Ja, nie wiem Czy dom zły, czy Wesele. Ale dziś widziałem drogówkę i jestem pod wrażeniem. Świetne kino.
Smarzowski to taki Pasikowski, z początku lat 90, tylko dużo lepszy. Bezkompromisowy, odważny.
Ale to nie jest najważniejsze, najważniejsze jest, że to fachowiec. Wszystko jest mega dobrze zrobione, aż miło patrzeć. Filmy robi po amerykańsku, ale są jednocześnie czysto polskie. Wielu współczesnych twórców w Polsce, robi filmy po polsku (czyli licho), a chcą aby były amerykańskim kinem (mam nadzieję, że wiadomo co mam na myśli).
Co do innych wpisów, nie będę wskazywał na konkretne osoby, apelowałbym o niekarmienie trolli ;)