Smarzowski to nie jest poważny twórca. Skoro chwilę po "Wołyniu" walczy z krzyżem, to znaczy, że całość jest hucpą..
To bardzo smutna sekwencja. Najpierw zanurzył się w bezmiar cierpienia i ofiary, w morze krzywd. Pokazał wymordowany kawałek Polski, po którym zostały często wyłącznie krzyże - albo te stare, albo stawiane teraz. Zobaczył także zbrodnię, po której można patrzeć tylko na krzyż.
Po czym wziął kąpiel, pojechał na urlop, i nakręcił „Kler” - film, który - nie ukrywajmy - ma pomóc w walce z Kościołem w Polsce; co do tego trudno mieć jakiekolwiek złudzenia.
A sam reżyser opowiada na prawo i lewo, jak to podoba mu się w zateizowanych Czechach, i jak bardzo przeszkadzają mu wysokie krzyże, religia w szkołach i w ogóle jakiekolwiek zewnętrzne oznaki wiary.
Wniosek z tego taki, że to nie jest artysta, który cokolwiek na serio przeżywa; to jest jedynie sprawna fabryczka głośnych filmów. To nie jest po prostu człowiek sumienia, którego dzieła należy brać poważnie.
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/413879-smarzowski-to-nie-jest-powazny-tworca- to-sprawna-fabryczka
Skoro drugie twoje zdanie to bełkot (ponieważ brak związku) to i pierwsze nie ma sensu. Krótko - na Wołyniu mordowano nas nie za wiarę tylko za narodowość.
Albo jest na tyle poważnym twórcom, ze nie zideologizowanym i widzącym brud za uszami u wszystkich.
Nie bardzo rozumiem w sumie w jaki sposób kler przeczy wolynowi. Zbrodnia miała wymiar antynarodowy nie antyreligijny. Zresztą smarzol jest twórcom który rozlicza dosłownie wszystkich, ze i w film o prześladowaniach religijnych wierze. Smarzowski po prostu pokazuje patologi i z lewa i z prawa, a ty chciałbyś jakiegoś miernego ideologia.
Gdzie i w którym miejscu walczy z krzyżem? Czy polski kler utożsamia sobą krzyż ? Zwariowałeś ?
Krytyka kleru to wojna z krzyżem ?
Widziałeś "Kler" przed napisaniem tego komentarza na pokazach przedpremierowych? Czy oceniasz po zwiastunie, jak większość mediów? Byłem dziś na tym filmie. Nie ma w nim cienia walki "z krzyżem". Wręcz przeciwnie, walczy z tym co dla "krzyża" jest największym zagrożeniem. Walczy z patologią w kościele. Tą patologią, która wygania ludzi z kościołów. Nikt tak nie szkodzi kościołowi, a pośrednio religii, czy wręcz wierze jak "czarne owce" w kościele. Każdemu prawdziwie wierzącemu powinno zależeć na piętnowaniu takich zachowań. Bo tylko tak kościół można oczyścić. I wyjdzie to i kościołowi i wierzącym tylko na dobre.
A na marginesie. Świetny, mocny film. Rewelacyjnie zagrany. Idź. Polecam.