Dobra nie uważam, że jest jakąś pięknościa. Ale nie jest jakimś "Coś" Jeśli nie wiecie co to jest to sobie sprawdzcie, bo na pewno to nie jest człowiek!! Kurde uczepiliście się go... Spójrzcie na siebie i na pewno niektórzy Was, a nawet większość są o wiele berdziej brzydcy od niego!
zgadzam sie z tobą. każdy ma inny gust, ale zac mi sie podoba tak wiem że teraz wielkie obużenie . jak on może sie komukolwiek podobać ? itp. wali mnie to on jest fajny i dobrze gra, a że jest młody to może sie jeszcze dużo nauczyć :D
nic dziwnego że 13-latka broni Zaca... odmówię sobie komentarza na temat tych waszych opinii o jego niebywale doskonałym aktorstwie.
problem w tym, kochanie, że on już się zniszczył grając w "HSM" i nic tego nie zmieni.
Nie, no błagam, ale przepraszając poprzednika, nie trzeba być jasnowidzem, Ty po prostu logicznie myślisz:D
Nikt nie będzie chciał go wziąść do żadnego filmu, bo HSM niby jest znany, ale lubiany i oglądany tylko przez właśnie dziewczyny w moim wieku- 14- 17. Ale przecież wszystkie kiedyś dorosną i uznają, że to szajs, tak jak z resztą myślą reżyserzy. Do końca życia będzie na nim wisieć piętno tego "filmu".
Poprzedniczkę, jak coś. Możliwe iż HSM będzie jego ogonem, który pociągnie się na nim już zawsze jeśli nadal podąży drogą aktorską i faktycznie zacznie grać w czymś dobrym. Ale nie uważam, że jest beznadziejny i nie stać go na dobrą grę, w filmie "Droga po marzenia" zagrał świetnie. Może to własnie zdecyduje, że ktoś powierzy mu dobrą rolę. Spójrzmy na to z tej strony, może HSM to film w którym nie było gdzie się wykazać? Po co się starać, dla (jak uważacie) szajsu? Ale to ten film sprawił, że o nim usłyszano! Nikt nigdy wcześniej go nie znał... A jak widział w jakimś filmie to nie zapamiętał, bo film nie był na tyle popularny...
Nie mieszczę się w podanym przez ciebie dziale wiekowym, mam deczko więcej wiosen, ale nie uważam, że HSM to szajs. Poprostu nie oceniam filmów względem tych najlepszych, ale względem innych filmów danej kategorii i przedziału wiekowego. Jak na musical dla dzieci i młodzierzy HSM to świetny film.
Valete!
Przepraszam moją poprzedniczkę P.X.(przpraszam jeśli zrobiłam błąd w nicku).
Zgadzam się, w "Drodze po marzenia" zagrał świetnie, trzeba mu to przyznać, ale uważam, że jeśli ktoś chciałby mu powierzyć DOBRĄ rolę, już by to zrobił.
W HSM moim zdaniem nie grał dobrze, nie wykazał się, był sztuczny i nieprawdziwy, a to pomniejsza jego szanse na otrzymanie dobrej i poważanej roli. Mógłby się bardziej wysilić, chyba, że inaczej nie potrafi. Ja nie dałabym mu dobrej roli, właśnie ze względu na ten film. Jedyne role jakie będzie dostawał, to role przylizanych lalusiów w musicalach.
Kiedy pierwszy raz oglądalam HSM z moją koleżanką(która jest Zack'iem oczarowana), od razu skojarzyłam go z roli w "Drodze...",a ona nawet nie słyszała o tym filmie! Byłam zszokowana, że ze świetnej roli autystycznego nastolatka spadł na takie dno!:/
Moim zdaniem HSM jest po prostu filmem poniżający poziom intelektualny 15-17 latków, które go oglądają, w każdym razie poziomu na którym powinny być. Jest po prostu śmieszny. Piękni, utalentowani bohaterowie, nie palący, nie pijący, ale nie o to nawet chodzi bo większość filmów oczywiście takich jest. Ten jest wybitnie głupi, trzeba go oglądnąć żeby się przekonać.
Ale to jest tylko moje zdanie, które wyrażam, jeśli kogoś obraziłam to trudno. Szanuję też zdanie innych, którzy oglądają ten film i go lubią, mogliby nazwać mnie podłą jędzą bez wyobraźni.
Pozdrawiam:)
Zgodzę się z pierwszą częścią twojego postu.
Natomiast według mnie trochę przesadziłaś z obrażaniem fanów. Jego fanką nie jestem, filmu kiedyś byłam, teraz ten film zwyczajnie lubię i znam kilka osób z mojego otoczenia, które też go lubią. Nie uwielbiają. Uważają, że Efron gra beznadziejnie a film ma prosta fabułę, ale przynajmniej jest odskocznią od prawdziwego, często trudnego, życia.
Nie uważam że film jest "filmem poniżający poziom intelektualny 15-17 latków, które go oglądają, w każdym razie poziomu na którym powinny być", ponieważ to że oglądam ten jeden konkretny film nie znaczy że nie oglądam też innych, lepszych, które są naprawdę bardzo dobrymi filmami. Jeden film, przeważnie, nie zmienia charakteru szczególnie jeśli jest takim słabym filmem.
Dokładnie! Ja też nie jestem ani fanką Zaca ani HSM. Kiedyś? Może i tak, na początku mogłabym się nazwać fanką ale teraz już przeszło i do tego typu filmów podchodzę inaczej. To nie jest złe, że idealizuje się świat amerykańskich nastolatków. To tylko odskocznia od codzienności i trochę rozrywki, jesli potrafi się podejść do tego filmu odpowiednio, jeśli przymróży się oko na nienajlepszą grę niektórych aktorów, na przesłodzony świat, jeśli nie weźmie się tego wszystkiego "na serio" to można polubić ten film.
A co do poniżania poziomu intelektualnego 15-17latków. Jeśli nastolatki mają jakiś poziom intelektualny to zauważą, że nie można brać tego filmu na poważnie, a jeśli mają go za mało, to nic im nie pomoże, muszą poprostu dorosnąć.
"A co do poniżania poziomu intelektualnego 15-17latków. Jeśli nastolatki mają jakiś poziom intelektualny to zauważą, że nie można brać tego filmu na poważnie, a jeśli mają go za mało, to nic im nie pomoże, muszą poprostu dorosnąć."
Wydaje mi się, że dobrze to ujęłaś:D Trzeba pamiętać że nie każdy film jest tym z najwyższej półki i nie zawsze można się z niego czegoś nauczyć. Według mnie HSM jest właśnie taką odskocznią.
:D
Wiesz co ja mam 14 lat ale mogę założyć się ze mój poziom umysłowy jest o lata świetlne przed twoim... potrafisz tylko krytykować wysmiawac i pozostawiac bez komentarza robiąc z innych idiotów....? Może byś się tak zastanowił i zajął czymś co ci się podoba a nie bezmyślnie krytykował innych! Podoba jej się Zac, broni go dobrze niech go broni staje za nią murem! I nie tylko dlatego że sama też go uwielbiam! Zrobiłabym to samo nawet w stosunku do fana Tokio Hotel mimo ze zespołu nie trawię... Kazdy ma prawo do swojej opinii a tacy jak ty nie mają prawa nikomu w tym przeszkadzać!!!! O!
Jak dla mnie to on wyglada jak jakis kosmita. Jego twarz jest sztuczna jak maska. To chyba nie jest czlowiek. Moze to robot. Naprawde nie wiem czym to cos jest.