Pomyslmy.
a) Zac jest pozbawiony talentu aktorskiego i tyle. Pewnie dlatego ludzie, którzy widza coś innego niż tylko ladna buzke, nie lubia jego "gry", maniery i co tam jeszcze jest.
b) no i co z tego ze jest bogaty? wielu ludzi jest bogatych. ha, ale on te pieniadze zbil idac na latwizne- zamiast zagrac w czyms ambitnym, zeby miec prawo do nazywania siebie artysta, on wybral prostsza droge, roli nastolatka, w ktora nie musial wlozyc od siebie praktycznie nic, o tworzeniu wlasnej postaci nie wspomne.
c) a tak btw. jest przystojny. ale chyba wole go bez makijarzu.
nie jest utalentowany, ma pecha i tyle.
Wiesz misia, na początku swojego postu piszesz, że pomyślisz, a później jak widać zupełnie zapominasz o swoich postanowieniach...
Ja nie cierpię aktorstwa Lindsey Lohan. Czy to znaczy, że jestem zakompleksiona i zazdrosna? Ty również tym postem nie wzbudziłaś mojej sympatii. Zazdroszczę Ci? - A skąd!!! Wiesz, ja myślę, że zazdrościmy ludziom, którzy coś osiągneli, a nie tym o których uważamy, że są źli.
Jeśli chodzi o aktorstwo Efrona, to zgadzam się w stu procentach z osobą, kóra założyła ten temat...
najgorszy z HSM.dla mnie jego gra jest nieprzekonująca, poprostu nie dobra.Obok chociażby Ashley Tisdale czy Lucasa Grabeela wypada strasznie 'blado'.On i Vanessa tworzą cudowną pare - dwa przesłodzone beztalencia.
aczkolwiek nie mam nic do jego fanów [ek], bo każdy ma prawo lubić to co lubi.
A teraz ja pomyślę.
W HSM owszem wypadł słabo. nie zabłysnął swoim talentem aktorskim.
W "Lakierze do włosów" miał to szczęście w nieszczęściu zagrać u boku takich sław jak Travolta i Pfeiffer więc automatycznie jako początkujący wypadł średni aczkolwiek lepiej niż w HSM.
Natomiast podziwiam go za rolę w filmie "W drodze po marzenia". Zagrał autystycznego chłopaka i poradził sobie świetnie jak na raczej młody wiek. Wątpię aby którykolwiek z nas (wyłączając studentów szkoły aktorskiej i ludzi z prawdziwym talentem) podołałoby takiemu zadaniu.
Nie chcę być za chwilę zwyzywana od idiotek bo taką osobą nie jestem. Po prostu trzeźwo myślę. I naprawdę proponuje zobaczyć różna filmy w których grał a nie opierać sie na jednym.
Ze swojej strony mam tylko nadzieje że z powrotem zacznie grać w poważniejszych filmach i nie zmarnuje talentu i potencjału jaki ma w sobie a który został chwilowo przykryty przez HSM...
zgadzam się z Tobą:)
Ale niestety na te forum poza naszą dwójką wchodzą sami idioci co sugerują sie wyłącznie HSM :(
Dokładnie! Świetnie zagrał w "Drodze..." i myślę, że ma talent. Poprostu w HSM nie miał się gdzie wykazać, nic trudnego grać idealnego chłopca.
A co do szalenie imponujacej wypowiedzi założycielki tematu, a raczej do fragmentu o roli jaką sobie wybrał, czyli HSM. Może jednak tylko taką rolę mu zaproponowali? Przecież tam nie wybiera się tylko świetnych, trudnych ról, ale takie które ci proponują, zwłaszcza jak nikt cię nie zna... a przed HSM tak własnie było z Zac'iem...
Właśnie. Przyjął rolę, która pozwoliła mu się wypromować. Nie ma co się o to kłócić. Stał się sławny. Może jeśli ludzie zauważą jego wcześniejsze role to zobaczą jak wielki ma potencjał.
A ja myślę, że jego fanki lubią go za wygląd, a nie za grę aktorską. Ja do jego fanów nie należę, ale, jak mówi przysłowie : "O gustach się nie dyskutuje". I kropka.
O to na pewno. W każdym razie te "słitaśne" fanki. Ja tam nic do niego nie mam. Czasami jest śmieszny, czasami potrafi zagrać jak chce...