Piłkarz - świetny.
Trener - kiepski.
Działacz/biznesmen - niezależnie od oceny to kontrowersyjny.
Człowiek - po prostu "zero".
Wyjechał grać do Juventusu dzięki dobrym kontaktom ze służbami tamtego wywiadu (miało to miejsce w 1983 roku podczas stanu wojennego). W tamtych czasach chwalił na łamach łódzkich dzienników ustrój PRL oraz samego generała Jaruzelskiego i przez niego wprowadzany ustawy dotyczące obrony terytorialnej. W Łodzi (głównie wśród starszych kibiców Widzewa) krąży również plotka, że słynny wypadek spowodowany pod wpływem alkoholu ze skutkiem śmiertelnym nie spowodował (jak to się mówi oficjalnie) Stanisław Burzyński...tylko właśnie Zbigniew Boniek. To jest dłuższy wątek rzecz jasna, prawdy się już nie dowiemy bo Burzyński od dawna nie żyje.
W 1991 roku (3 lata po zakończeniu kariery piłkarskiej) Janusz Basałaj przeprowadził z nim wywiad dla "Przeglądu Sportowego" w którym to Zibi określił generała Jaruzelskiego - "największym Polakiem patriotą".
Będąc działaczem piłkarskim struktury tworzone przez niego przypominały mocno typową oligarchię, choćby PZPN którym kierował przez 9 lat. Przekupił bardzo wielu dziennikarzy sportowych aby mieć dobrą prasę. Dużą rolę miał w tym bez wątpienia miał Krzysztof Stanowski który wielokrotnie na zamówienie Bońka pisał na swoich portalach artykuły uderzające w jawnych przeciwników systemu Bońka.
Pobieranie prywatnych prowizji od transferów polskich piłkarzy do włoskich klubów, reklamowanie nielegalnych zakładów hazardowych online, tajemnicze samobójstwo Marka Procyszyna, układ z Przesmyckim czy zakładanie firm "słupów" razem z sekretarzem Maciejem S. to tylko kropelka w morzu w jakie uwikłany jest ten facet którego wiele osób wciąż gloryfikuje. Czołowe media sportowe (i nie tylko) przez lata ocieplają mu wizerunek (najbardziej Roman Kołtoń) kreując go na całkiem sympatycznego faceta z włoskim poczuciem humoru. On sam jest bardzo dobrym aktorem w blasku kamer i fleszy. Jednak rzeczywistość jest odwrotna o 180 stopni. Aby przybliżyć się jego prawdziwej twarzy polecam bardzo przeczytać publikacje Piotra Nisztora oraz felietony Mirosława Tłokińskiego na jego temat uświadamiające kim tak naprawdę jest Zbigniew Boniek.