Taka dość niespodziewana chyba ciekawostka.
Malanowicz był dość drobnej postury, lecz przy tym zdumiewająco sprawny fizycznie i.... świetnie się bił.
Dawno temu szkolił mnie stary instruktor walki wręcz (legendarny w pewnych kręgach, z bardzo niebanalnym życiorysem, w czasach kiedy sztuki walki były w Polsce mało znane - on był już KIMŚ i to nie tylko w kraju) i w ramach anegdoty opowiedział, że uczył Malanowicza.
Niewiele nam to mówiło, bo aktor był owszem - znany, ale tak dość umiarkowanie.
A potem obejrzałem "Trąd", a jakiś czas potem "Na krawędzi".
W obydwu filmach Malanowicz daje popis umiejętności, który w tamtych czasach musiał budzić osłupienie.
Jego atak na bandytów w "Trądzie", czy walka z obławą w "Na krawędzi" to perełki walki wręcz w ówczesnym kinie polskim.
Oczywiście, to nie współczesne kino kopane, ale widać solidną podbudowę w umiejętnościach walki realnej.
Nawet jeżeli w pierwszym z filmów użył "sprzętu" :))).