Recenzja filmu

Chopper (2000)
Andrew Dominik
Eric Bana
Simon Lyndon

Co ty kur... wiesz o zabijaniu?

Umysł człowiekakształtowany jestróżną paletą uczuć i emocji przyswajanych stopniowo w kolejnych momentach życia. Proporcje, które w danym umyśle (mniej lub bardziej rozwiniętym) przeważają,
Umysł człowiekakształtowany jestróżną paletą uczuć i emocji przyswajanych stopniowo w kolejnych momentach życia. Proporcje, które w danym umyśle (mniej lub bardziej rozwiniętym) przeważają, kształtują tak zwaną osobowość, wbrew niektórym podstawom psychologicznym, niełatwą do sklasyfikowania. Psychika Marka Brandona Reada vel. Choppera jest najlepszym przykładem hybrydy kilku charakterów, co jedni mogą określić jako skrajne zaburzenia osobowości, a inni jako dowód na to, że zachowanie człowieka w dużej mierze zależy od sytuacji, w jakiej się znajduje. Wspomniany Chopper stał się bohaterem masowej wyobraźni i autorem kilku bestsellerów, po swojej krucjacie przeciw miejscowym dealerom i złodziejom, a także dzięki wieloletnim odsiadkom i dość specyficznej misji, którą zdawał się realizować dla dobra ludzkości. Kim tak naprawdę jest Chopper? Patrząc na niego, mamy wrażenieobcowania zeskoksowanym chamem, nadpobudliwym półmózgiem,megalomanem,którykażdemu grozi, wymachujebronią na prawoi lewo, nierzadko robiąc z niej użytek. Wymowna jest scena, w której Choppernajpierw strzela do jednego z opryszków, a potem bardzo goprzeprasza i pyta czy nieodwieść go do szpitala.Jest jawnym zagrożeniem każdego społeczeństwa, jednostką niereformowalną i nierokującą na jakąkolwiek resocjalizację. A może jednak jest on świadomy swojego wizerunku, kreując go z rozbrajającą perwersją i poczuciem samorealizacji? Odpowiedzi nie otrzymamy do ostatniej sceny, nie będziemy mogli nakreślić profilu psychologicznego, poskładać takich, czy innych cech osobowościowych w konkretny profil. Jego czyny (morderstwa i samookaleczenie) i biografia (spora cześć życia za kratkami) stają się karmą dla (pozornie normalnego) społeczeństwa, które odnalazło sobie herosa na miarę swoich czasów. Chopper potrafi opowiadać bujne (często po prostu zmyślone) historie o tym co nie powinno, a co jednak nas kreci - zabijaniu i torturowaniu miejscowych rzezimieszków. Powszechna to już, bowiem prawda, ze brutalność i okrucieństwo są w cenie, ale interpretacja Andrew Dominika daleka jest od powielania utartych sloganów. Reżyseranie interesujestawianiekolejnych, mało odkrywczych, społecznych diagnoz, a badanie pokrętnejautokreacjiMarka Bradona Reada.Wymowna jestw tym świetlescena, w której główny bohaternajpierw strzela do jednego z opryszków, a potem bardzo goprzeprasza ioferujetransport do szpitala. Niesamowitą metamorfozę przeszedł Eric Bana ("Monachium", "Troja") i nie chodzi tu tylko o fizyczność, lecz o idealne wyważenie niepokojącychnastrojów Choppera. Bana w sposób niebywały ukazał nieobliczalność, niekontrolowane przypływy agresji zmieszane z dziecięcą niekiedy bezradnością i wulgarnym poczuciem humoru. Read przez chwilę może być całkiem spokojny, by za moment wpaść w maniakalno-depresyjny nastrój, może wedrzeć się do twojego mieszkania z bronią i grozić śmiercią, by za chwilę obrócić wszystko w melancholijną pogawędkę. Tę stałą i niepokojącą zmienność, Bana potrafi niezwykle trafnie wyczuć. Gra w sposóbtotalnie nieprzewidywalny,dokładnie odwzorowującmentalność swojego wzorca. Każda scena rozpisana jest na inną, perfekcyjnie dobraną nutę, a w stworzonym portrecie nie ma krzty fałszu. Jest to doprawdy rola absolutnie wybitna. Całość sfilmowana jest w mrocznej tonacji australijskich przedmieść, które zaludniająpostacie (w większym lub mniejszym stopniu) mające problemy z własną psychiką. Generalnie sporo było w kinie już podobnych filmów, jednak to co odróżnia je pełnometrażowego debiutuAndrew Dominika to dbałość o detale i umiejętność skupienia całej gamy środków filmowych do konkretnego celu. Reżyser nie popularyzuje i nie przetwarza bezmyślnie mitu Choppera, cała krwawo-groteskowa otoczka z nim związana nie jest celem samym w sobie. To raczej próba odpowiedzi na pytanie, co jest tak fascynującego w jednostkach, które jawnie ignorują wszelkie podstawowe założenia moralne i etyczne, koncentrując się wyłącznie na sobie i robiąc rzeczy ukryte w najgłębszych warstwachludzkiej podświadomości. Szkoda tylko niepotrzebnego wątku ojca Choppera, który jest jedyną, ale bardzo wyraźną rysą na powierzchni tego filmu. Prezentacją zdegenerowanego tatusia, twórcy jakby chcieli szukać przyczyn obecnego postępowania swojego bohatera w jego dzieciństwie, uderzając tym samym w stereotyp, którego nie chcieli przecież tworzyć. Sebastian Pytel
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Choć trudno w to uwierzyć, Mark Brandon Reed, znany jako Chopper, istnieje naprawdę. Między 20 a 38... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones