Recenzja filmu

Chłopaki z sąsiedztwa (1991)

Stara prawda życiowa mówi, że każdy jest kowalem swojego losu i każdy, podejmując swoje suwerenne decyzje, decyduje o swoim życiowym los. Jednakże są osoby, które od początku mają ciężki start i nie mają wpływu na wszystko co w ich życiu się wydarzy. Film ''Chłopaki z sąsiedztwa'' opowiada los trzech młodych mężczyzn, których sytuacje życiową determinuje destruktywne otoczenie.


Zycie w South Central nie należy do łatwych. Częste strzelaniny, handlarze narkotyków na każdym kroku, powszechna bieda i przemoc, tak kształtuje się codzienność mieszkańców. Z dala od tego wszystkiego stara się żyć Tre –wychowywany przez surowego ojca,inteligentny, młody chłopak, który na co dzień jest świadkiem postępującego upadku dzielnicy w której mieszka. Mimo wszystko stara się żyć na uboczu tych problemów, co, ze względu na sytuację wokół niego i jego znajomych, nie jest takie proste.

John Singletonnie stara się przedstawić czarnej społeczności w sposób poprawny politycznie, lecz, mając własne doświadczenia, stara się jak najlepiej odzwierciedlić rzeczywistość młodych czarnych chłopaków żyjących w niebezpiecznej dzielnicy Los Angeles, Singletonnie stara się ubarwić swojego filmu i przedstawić go w sposób zero-jedynkowy na zasadzie - dobrzy, pokrzywdzeni czarni i źli biali rasiści. Zamiast tego stawia na wiarygodność przekazu, dzięki czemu jego obraz jest w miarę obiektywny.

W filmie Singleton'aczarna społeczność South Central to w dużej mierze osoby na bakier z prawem, obcujący na co dzień z narkotykami i brutalnością, wielu z nich siedziało w więzieniu, a po skończonej odsiadce dołączyli do życia na marginesie społeczeństwa . Reżyser nie stara się wytłumaczyć ich sytuacji, nie przedstawia ich jako ofiar złego systemu, rządzonego przez białych, który zmusił ich do takiej egzystencji. Oczywiście w niektórych scenach są sugestie, że za złą sytuacją czarnych stoją biali, lecz dlareżyseranajwiększym wrogiem dla młodego czarnego chłopaka z getta jest inny czarny chłopak, co już na wstępie sugerują napisy dodane do początkowej sceny.

Ogólnie fabuła skupia się na próbach normalnego życia, zgodnego z prawem, w brutalnej rzeczywistości getta. Tre i Ricky starają się żyć z dala od kłopotów, oboje wiążą nadzieje z college’m – Ricky ze względów sportowych, Tre z chęci zdobycia wyższego wykształcenia. Przyrodni brat Ricky'ego jest po ''przeciwnej stronie'', jest byłym więźniem żyjącym z handlu narkotyków i nie stroniącym od przemocy. Na przykładzie tych trzech młodzieńców reżyser pokazuje, że społeczność getta nie jest jednorodna i nie stanowią jej wyłącznie kryminaliści. I choć w rzeczywistości South Central lat dziewięćdziesiątych XX wieku, prawdopodobnie więcej było osób mających problemy z prawem, Singletonskupia się na jaśniejszej stronie tej społeczności. Jednak najważniejszym przesłaniem jego filmu jest fakt, że w życiu nie wszystko spoczywa w naszych rękach.

Obsadę aktorską stanowi wielu znanych i cenionych czarnoskórych aktorów. Główną rolę otrzymał Cuba Gooding Jr., który w głównej roli wypada nieźle, jednak od aktora, który kilka lat później otrzymał Oscara, można było oczekiwać więcej. Według mnie lepiej wypada Morris Chestnutw roli Ricky’ego. Dobrze odnajduje się w roli i pokazuje potencjał, którego nie wykorzystał w późniejszej karierze. Ice Cubew swojej roli pokazuje, dlaczego obecnie jest wziętym aktorem, występującym w różnorodnych filmach. Na drugim planie możemy podziwiać grę aktorską m.in. Laurence Fishburne'a,czy Angeli Bassett, którzy swoją grą dobrze wspierają tytułowych chłopaków.

''Chłopaki z sąsiedztwa'' to film bez upiększeń, nie ma na celu dawania argumentów o słuszności uciemiężenia Afroamerykanów przez białych obywateli. Zamiast tego daje obraz codziennej walki z brutalną rzeczywistością, z dala od problemów, choć bohaterowie, ze względu na kolor skóry i miejsce zamieszkania, są na nie skazani. Jednak najważniejszym przesłaniem filmu jest to, że słowa ''każdy jest kowalem swojego losu'' w niektórych przypadkach można uznać za oderwane od rzeczywistości.