"Magia kłamstw" to serial oparty na kłamstwach, a właściwie wykrywaniu ich, w czym specjalizuje się główny bohater. Doktor Cal Lightman (Tim Roth) w każdym odcinku przekonuje nas, jak wiele osób i jak często oszukuje innych. Zapożyczenie cytatu od innego serialowego doktora wydaje mi się bardzo adekwatne, ponieważ wszyscy kłamią.
Lightman jest naukowcem zajmującym się językiem ciała, a zwłaszcza mikroekspresją. Analizuje najdrobniejsze zmiany, jakie zachodzą na twarzy, jak np. ledwo widoczne uniesienie brwi czy kącika ust. Założył Grupę Lightmana, która współpracuje z FBI, CIA i policją, a także pomaga ludziom prywatnym. W skład grupy wchodzi psycholog, współwłaścicielka i przyjaciółka Cala Gillian Foster (Kelli Williams), zajmujący się głównie laboratorium Eli Loker (Brendan Hines) oraz Ria Torres (Monica Raymund) z naturalnym talentem do wykrywania kłamstw.
Lightman jest surowy dla swoich podwładnych, często wydaje się, że ich wręcz lekceważy, chociaż w ten sposób prowokuje do samodzielnego działania. Trudno z nim współpracować, ale jest to bardzo satysfakcjonujące, ponieważ jest nieprzeciętnie inteligentny i niezastąpiony w swojej dziedzinie. Nikt nie może go odczytać, a jedyną osobą, z którą on miewa problemy, jest jego córka Emily (Hayley McFarland). Utrzymują stosunki kumpelskie, ona jako jedyna go strofuje, a on nie jest wobec tego obojętny. Lightmanowi trudno przechodzi przez gardło słowo "przepraszam", ale jeśli chce, potrafi przyznać się do błędu i wyrazić skruchę miną.
Tim Roth jest aktorem rewelacyjnym, a jego talent został wykorzystany w serialu. Swoją mimiką potrafi wyrazić lub ukryć wszelkie emocje. Nie można tego niestety powiedzieć o aktorach epizodycznych, którzy bardzo często przesadzali w swoich gestach, co powodowało wręcz komiczny efekt. Ale nie było to aż tak tragiczne "aktorstwo" jak w polskich serialach detektywistycznych...
Każdy odcinek "Magii kłamstw" jest ciekawie wyreżyserowany. Poznajemy klientów Grupy Lightmana i przy zagłębianiu się w problem mamy coraz więcej podejrzanych. Z biegiem odcinków uczymy się sami wskazywać na gesty świadczące o winie. Ciekawe jest też, kiedy bohaterowie przedstawiają jakiś element mimiki, mówią co on oznacza i pokazują przy tym zdjęcia znanych osób wykonujących go.
"Magia kłamstw" jest serialem oryginalnym, opartym na ciekawej koncepcji. Szkoda tylko, że twórcom zabrakło pomysłów na kolejne przypadki. Na pewno wiele osób z ogromną chęcią śledziłoby dalsze odkrycia Grupy Lightmana, zwłaszcza, że niesie to ze sobą wiele ciekawostek dotyczących komunikacji niewerbalnej.
Lightman jest naukowcem zajmującym się językiem ciała, a zwłaszcza mikroekspresją. Analizuje najdrobniejsze zmiany, jakie zachodzą na twarzy, jak np. ledwo widoczne uniesienie brwi czy kącika ust. Założył Grupę Lightmana, która współpracuje z FBI, CIA i policją, a także pomaga ludziom prywatnym. W skład grupy wchodzi psycholog, współwłaścicielka i przyjaciółka Cala Gillian Foster (Kelli Williams), zajmujący się głównie laboratorium Eli Loker (Brendan Hines) oraz Ria Torres (Monica Raymund) z naturalnym talentem do wykrywania kłamstw.
Lightman jest surowy dla swoich podwładnych, często wydaje się, że ich wręcz lekceważy, chociaż w ten sposób prowokuje do samodzielnego działania. Trudno z nim współpracować, ale jest to bardzo satysfakcjonujące, ponieważ jest nieprzeciętnie inteligentny i niezastąpiony w swojej dziedzinie. Nikt nie może go odczytać, a jedyną osobą, z którą on miewa problemy, jest jego córka Emily (Hayley McFarland). Utrzymują stosunki kumpelskie, ona jako jedyna go strofuje, a on nie jest wobec tego obojętny. Lightmanowi trudno przechodzi przez gardło słowo "przepraszam", ale jeśli chce, potrafi przyznać się do błędu i wyrazić skruchę miną.
Tim Roth jest aktorem rewelacyjnym, a jego talent został wykorzystany w serialu. Swoją mimiką potrafi wyrazić lub ukryć wszelkie emocje. Nie można tego niestety powiedzieć o aktorach epizodycznych, którzy bardzo często przesadzali w swoich gestach, co powodowało wręcz komiczny efekt. Ale nie było to aż tak tragiczne "aktorstwo" jak w polskich serialach detektywistycznych...
Każdy odcinek "Magii kłamstw" jest ciekawie wyreżyserowany. Poznajemy klientów Grupy Lightmana i przy zagłębianiu się w problem mamy coraz więcej podejrzanych. Z biegiem odcinków uczymy się sami wskazywać na gesty świadczące o winie. Ciekawe jest też, kiedy bohaterowie przedstawiają jakiś element mimiki, mówią co on oznacza i pokazują przy tym zdjęcia znanych osób wykonujących go.
"Magia kłamstw" jest serialem oryginalnym, opartym na ciekawej koncepcji. Szkoda tylko, że twórcom zabrakło pomysłów na kolejne przypadki. Na pewno wiele osób z ogromną chęcią śledziłoby dalsze odkrycia Grupy Lightmana, zwłaszcza, że niesie to ze sobą wiele ciekawostek dotyczących komunikacji niewerbalnej.
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Recenzja Magia kłamstwa (2009)
Poker faceZachowanie pokerowej twarzy przed dr. Lightmanem to nie lada wyczyn. Pewnie dlatego zabroniono mu grać w... czytaj więcej
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
