Recenzja wyd. DVD filmu

Tydzień kawalerski (2006)
Edward Burns
Edward Burns
Brittany Murphy

Męski punkt widzenia

Jeżeli ktoś z was widział jeden film w reżyserii <a href="http://www.filmweb.pl/Edward+Burns,filmografia,Person,id=4350" class="n">Edwarda Burnsa</a>, to tak jakby widział je wszystkie. Są to
Jeżeli ktoś z was widział jeden film w reżyserii Edwarda Burnsa, to tak jakby widział je wszystkie. Są to skromne obrazy, gdzie akcji jest niewiele, za to dużo dialogów. Grupa bohaterów komunikuje się ze sobą i dzięki temu dochodzi do rozwiązania często bardzo palących problemów. Co ważne, wszystkie one opowiadają o życiu z męskiego punktu widzenia. Męskiego, lecz nie macho. W filmach Burnsa mężczyźni są zwyczajni, niepewni siebie, pełni wątpliwości i kompleksów. A mimo to sympatyczni i ciepli i dzięki temu widzowie chętnie do filmów Burnsa będą powracać. Tak jest i w przypadku "Tygodnia kawalerskiego". Burns opowiada tu historię pięciu przyjaciół. Jeden z nich (grany przez samego reżysera) właśnie ma się żenić z dziewczyną, z którą będzie miał dziecko. Choć ją kocha, boi się ojcostwa i nie jest pewien, czy gotów jest na założenie rodziny. Jego brat dystansuje się od wszystkich, skrywając tajemnicę, która - jak sądzi - doprowadzi do rozpadu jego małżeństwo. Jego kuzyn, choć ma już 33 lata, wciąż mieszka ze swoim ojcem. Ich przyjaciel będący od lat głową rodziny, wciąż pozostaje niedojrzały niczym nastolatek. I w końcu TC, który powraca po 8 latach, kiedy to uciekł od rodziny i przyjaciół, bojąc się reakcji na wyznanie, że jest gejem. Sympatyczni, ciapowaci i bardo prawdziwi bohaterowie rozmawiają ze sobą o życiu, o przeszłości, przyszłości, rodzinie, powinnościach, marzeniach i relacjach międzyludzkich. Każdy z nich ma wady, każdy z nich ma swoje zalety, wszyscy starają się ułożyć sobie życie. Czynią to w sposób daleki od blichtru hollywoodzkich produkcji, co przydaje im naturalności. Pytanie tylko, czy widzowie chcą oglądać szare życie na ekranie. Jeśli tak, to "Tydzień kawalerski" jest idealną propozycją. Tchnie ciepłem i optymizmem, co dla wielu może być pocieszeniem. Jeżeli jednak należycie do grona osób próbujących uciec od rzeczywistości, wtedy radzę obraz Burnsa omijać szerokim łukiem. Film was zirytuje, uznacie go za przegadany, a zakończenie za naciągane i mało realistyczne. Aktorsko "Tydzień kawalerski" radzi sobie nieźle, lecz tylko tyle. O prawdziwych kreacjach nie ma tu mowy. Burns, Leguizamo, Lillard, Logue i Mohr poprawnie odgrywają swoje role. Wzbudzają życzliwość, lecz z całą pewnością nie zapadają w pamięć. Na szczęście żaden z nich nie 'gwiazdoruje', dzięki czemu całość broni się przed zbyt ostrym atakiem krytyki. Fani kina domowego niestety na zbyt wiele oczekiwać nie mogą. "Tydzień kawalerski" pozbawiony jest w zasadzie dodatków. W zestawie otrzymujemy zwiastun filmu, zapowiedzi innych tytułów wydawanych przez dystrybutora oraz notki filmograficzne wybranych osób. Na szczęście dźwięk zarówno w wersji oryginalnej, jak i w przypadku polskiego lektora to DD 5.1. Oczywiście lektor nie jest obligatoryjny. Dla tych, którzy nie znają wystarczająco dobrze języka angielskiego, a mimo wszystko chcą słuchać oryginalnej ścieżki dźwiękowej, przeznaczono napisy w języku polskim.
1 10
Moja ocena:
6
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones