Recenzja filmu

8 Mila (2002)
Curtis Hanson
Joanna Wizmur
Eminem
Kim Basinger

Narodziny gwiazdy

Idąc na ten film byłem dość sceptycznie nastawiony. Nigdy, ale to nigdy, nie przepadałem za <a href="http://eminem.filmweb.pl/" class="text">Eminemem</a>, ani za muzyką, jaką tworzy. Ale
Idąc na ten film byłem dość sceptycznie nastawiony. Nigdy, ale to nigdy, nie przepadałem za Eminemem, ani za muzyką, jaką tworzy. Ale pamiętam, że kiedyś ktoś mi powiedział, że jeśli chcę się nazywać prawdziwym kinomanem, to powinienem oglądać wszystko. W dodatku reżyserem jest niezły filmowy rzemieślnik Curtis Hanson, twórca dobrego filmu "Tajemnice Los Angeles". Zatem wybrałem się na "8 milę". Muszę Wam szczerze wyznać, że film ten mile mnie zaskoczył, naprawdę... "8 mila" to typowe amerykański kino. Fabuła niczym specjalnym się właściwie nie wyróżnia. Jest to kolejna, troszeczkę tylko wykosemtykowana, postać ogranego już mitu "american dream" (nawet podobna do filmów z Elvisem sprzed lat). Mamy rok 1995. Nasz bohater, biały chłopak, Jimmy Smith (zaskakująco nieźle przekonywujący w swej roli Eminem), o przeuroczej ksywie "Rabbit", żyje w Detroit. Mieszka poza granicą tytułowej ósmej mili od centrum: można powiedzieć, że po tej "niewłaściwej stronie" - w slumsach Afro-Amerykanów. Nie jest to zbyt przyjemne miejsce. Rudery, śmietniska, przestępstwa. To jest właśnie królestwo rapu - stylu, który Afro-amerykanie uważają za swoją własność. A Rabbit chce z nimi konkurować. I w dodatku nieźle sobie radzi. Muzyka pozwala mu oderwać się od szarej rzeczywistości. Uwierzcie mi, w jego życiu nie ma nic ciekawego. Wręcz przeciwnie: to pasmo niepowodzeń. Włóczy się z grupką czarnoskórych kolegów. Pracuje w tłoczni blach samochodowych, ale nie ma na nic pieniędzy. Właśnie zerwał z dziewczyną i musi mieszkać w przyczepie matki, co jest dla niego równoznaczne z "upodleniem się". Jedyne, co trzyma go przy życiu to muzyka - jego miłość. Jej może poświęcić się bez przeszkód, nie zdradzi go, jak to się zdarza kobietom... Pasja pochłania go do reszty. Nawet w moment potrafi ułożyć piosenkę dla siostry. Chłopak ma talent, tego nie da się ukryć, ale co z nim zrobi...? Realizatorzy filmu próbują nam z udowodnić, że rapowanie to coś więcej niż sama muzyka. Przypomnijmy sobie chociażby improwizacje podczas piątkowych "bitew". Trzeba nie tylko umieć śpiewać (a raczej mówić w rytm muzyki), ale także być niezłym aktorem. To wywyższenie rapu i jego walorów artystycznych to lekka przesada. Przypomnijmy sobie chociażby teksty piosenek... Co ludzi widzą w rymowaniu o seksie, homoseksualizmie, rasowości, kumplach, w dodatku pełnym przekleństw?! Najbardziej żałuje tego, że "8 mila" nie podejmuje tematów społecznych. Głębsze zastanowienie się nad aspektem różnorako pojętej miłości, analiza konfliktów panujących w Detroit - chociażby tego mi brakowało. Ale dziś już mało kto szuka takich walorów w filmach. Szkoda, bo odrobina psychologii nigdy nikomu nie zaszkodzi. Na szczęście film był momentami bardzo śmieszny, szczególnie za sprawą najśmieszniejszej postaci: "Cheddara". Takie gagi raczej nie pozwolą nam w kinie zasnąć. Dzięki Bogu... "8 milę" poleciłbym nie tylko fanom Eminema. Nawet przeciwnikom tej muzyki obraz może się spodobać. W gruncie rzeczy film ten nie jest tylko głupią muzyczną biografią. Porusza bowiem kilka ważnych spraw. Chociażby kwestię tego, czym człowiek powinien zająć się w swym życiu. Z "8 mili" bije takie typowe dla amerykańskie kina przesłanie: uwierz w siebie - rób to, co sprawia ci przyjemność, a wtedy spełnią się najskrytsze marzenia. Naiwne, ale jednak coś w tym jest...
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Niewielu jest piosenkarzy, którzy potrafią dobrze zagrać w filmie. Do tej pory za takiego uważałem... czytaj więcej
Idąc na "8 milę", miałem spore obawy. Nie wiedziałem, czy uda mi się wytrzymać bite dwie godziny... czytaj więcej
Film poza konkurencją. Bo to właściwie nie film, tylko pomnik dla supergwiazdy Eminema. Jeżeli ktoś go... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones