Recenzja filmu

Nasza klasa (2007)
Ilmar Raag
Vallo Kirs
Pärt Uusberg

Nasza szkoła - co z nią nie tak?

Ależ ten film prowokuje! Ależ gra na emocjach! Kto z nas nie miał (a jeżeli się uczy, to pewnie w dalszym ciągu ma) w swojej klasie "kozła ofiarnego", na którym leczyli (bądź leczą) swoje
Ależ ten film prowokuje! Ależ gra na emocjach! Kto z nas nie miał (a jeżeli się uczy, to pewnie w dalszym ciągu ma) w swojej klasie "kozła ofiarnego", na którym leczyli (bądź leczą) swoje kompleksy "liderzy". Kim my byliśmy podczas takiego przedstawienia? Owymi "liderami"? Może ofiarą? Najpewniej - milczącą większością, której tak w głębi duszy to wszystko się nie podobało, ale nie mieliśmy jaj, żeby coś zrobić. No i się głupio uśmiechaliśmy - żeby pod żadnym pozorem nie być posądzonym o trzymanie z tym "dziwakiem", "kaleką", "pedałem" tudzież "debilem". I w końcu najważniejsze - Ilu z nas (milczącej większości) ma dziś wyrzuty sumienia, że nic wtedy nie zrobiło? Ilu z nas do dziś sobie tłumaczy, że "przecież mógł się sam bronić" albo "to nie moja sprawa". Rozumiem - baliśmy się, że nas wyśmieją, że nie zaproszą na imprezę, że spotka nas ostracyzm. Ale co musiał czuć on - ofiara! Mało tego, co on czuje dziś! Kim jest? Czym się zajmuje? Ilość pytań wywołanych filmem "Nasza klasa" jest olbrzymia. Ale jest też druga strona medalu. Jako że film pochodzi z kraju postsowieckiego wydaje się, że twórcy owego nie do końca zrozumieli skutki zniesienia cenzury i nie bardzo potrafią z tego dobrodziejstwa korzystać. Jestem pewny, że kilka pomysłów zawartych w filmie, znajdzie "godnych" naśladowców w rzeczywistości. Praktycznie cały film to poradnik dla potencjalnych klasowych katów, szukających swoich ofiar i tylko zastanawiających się - "jak by tu dopieprzyć temu palantowi, żeby bardziej zabłyszczeć przy wszystkich". Nie chodzi mi o to, że powinno się tego filmu w jakikolwiek sposób zabraniać! Uważam, że niektóre rzeczy można by przedstawić mniej drastycznie, widowisko straciłoby na efektowności, ale widać by było odpowiedzialność - dorosłych przecież - producentów. A tak mamy dzieło tak naładowane wymyślną przemocą, że zdecydowanie mu bliżej do "Piły" czy innego "Hostelu" - niż do "Słonia" Van Santa. Jeżeli w swojej recenzji pominę takie kwestię jak dynamiczny montaż, efektowne zdjęcia czy ocenę aktorstwa, to nic wielkiego się nie stanie. Techniczne dodatki mają tu bardzo małe znaczenie. Najważniejsze jest sprowokowanie nas do dyskusji i odpowiedzi na pytanie - Dlaczego?! Wydaje się, że wina leży po stronie wszystkich. Agresora - wiadomo, ofiary - bo się nie broni, reszty klasy - bo nie reaguje, rodziców - źle wychowali dziecko, nieprawidłowo odpowiadają na pojawiające się zagrożenie, nauczycieli - nie mają pojęcia, jak sobie z problemem poradzić. Ale tak na prawdę to wszystkiemu winny jest system, ale to już temat do większej rozmowy, która niewątpliwie przetoczy się przez niejedno internetowe forum. Chciałbym ten film polecić "wszystkim", ale zdaje sobie sprawę, że obejrzenie go przez pewnego typu osoby nic dobrego nie przyniesie. Klasyfikowanie "Klass" w kategoriach "film dobry", "film zły" też mija się z celem. Nie podlega jednak dyskusji, że jest to film ważny.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Mariaż kina i przemocy to związek święty i udany. Ciekawskie oko kamery zwraca się tam, gdzie dzieje się... czytaj więcej
Anders wcale nie chciał uderzyć Joosepa w płuca. On tylko jeszcze potem mu dołożył. Dlaczego więc z... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones