Recenzja wyd. DVD filmu

Jak ugryźć 10 milionów 2 (2004)
Howard Deutch
Bruce Willis
Matthew Perry

Przyjaciel Bruce'a

Pewnego dnia w moje ręce wpadł film o tytule "Jak ugryźć 10 milionów". Jako że w obsadzie obok Bruce'a Willisa pojawił się Matthew Perry, jeden z serialowych przyjaciół, zabrałem się za oglądanie
Pewnego dnia w moje ręce wpadł film o tytule "Jak ugryźć 10 milionów". Jako że w obsadzie obok Bruce'a Willisa pojawił się Matthew Perry, jeden z serialowych przyjaciół, zabrałem się za oglądanie z nadzieją na kawał porządnego kina. Nie zawiodłem się, film był rewelacyjny. Dlatego twórców obdarzyłem kredytem zaufania i gdy pojawiła się druga część, nabyłem ją przy pierwszej sposobności. Czy popełniłem błąd? Zacznijmy od początku. Sequel zaczyna się niedługo po wydarzeniach z części pierwszej. Obaj bohaterowie żyją sobie szczęśliwie z kobietami swego życia. Sielanka nie trwa jednak długo. Pojawiają się nowi wrogowie, których drzewo genealogiczne ma wiele wspólnego z opryszkami z pierwszej części. Porywają oni żonę Oza (Matthew Perry). Ten, nie mając wyjścia, prosi o pomoc swojego dawnego przyjaciela Jimmy'ego Tudesky'ego (Bruce Willis), płatnego zabójcy na emeryturze. Nie bez kłopotów udaje mu się namówić go do odwieszenia broni i obaj koledzy znowu razem ruszają na ratunek porwanej kobiecie. Oglądając "Jak ugryźć 10 milionów 2", miałem wrażenie, że mam do czynienia z kalką. Nieco słabszy, jednak podobny czarny humor, czy identyczny klimat mnie w tym utwierdziły. Reżyser za wszelką cenę próbuje prześcignąć jedynkę, więc stara się na siłę mieszać w wątkach scenariusza i zaskakiwać nagłymi zwrotami akcji. Niestety robi to nieudolnie, mimo iż fabuła miała być przewrotna, jest najzwyczajniej w świecie przewidywalna, a dodatkowo momentami tworzy się niepotrzebny chaos. Innym mankamentem jest sporo nawiązań do pierwszej części, które mogą  wprowadzić chwilową dezorientację wśród widzów rozpoczynających swoją przygodę z bohaterami od dwójki. Bruce Willis zagrał równo, jednak bez polotu. Natomiast Matthew Perry dał z siebie wszystko, jeszcze raz sprawdził się wyśmienicie w roli dziwacznego paranoika. Reszta obsady wywiązała się poprawnie ze swojego obowiązku, bez zachwytu, ale też bez wpadek. Zdjęcia, montaż czy muzyka stoi na przyzwoitym poziomie. "Jak ugryźć 10 milionów 2" jest wyraźnie słabszy od pierwszej części. Jednak mimo kilku potknięć fabuła jest lekka, a wiele gagów potrafi rozśmieszyć. Z całą pewnością film może dostarczyć dobrej rozrywki, jeśli nie wymagamy od niego zbyt wiele. 
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones