Recenzja filmu

Zaślepiona (2012)
Katarzyna Klimkiewicz
Helen McCrory
Najib Oudghiri

Uwikłani

Zawarta w "Zaślepionej" diagnoza socjologiczna nie jest oczywiście niczym odkrywczym:  Zachód, jak to Zachód, pozostaje dumny i uprzedzony. Jednak nawet tutaj autorka nie wpada w banał i
Frankie (Helen McCrory) jest inżynierem lotnictwa. Jako podwykonawca projektuje bezzałogowe samoloty szpiegowskie dla brytyjskiego Ministerstwa Obrony. Biurowe korytarze i wojskowe hangary przemierza spięta, usztywniona, chowając twarz za wysokim kołnierzem. W pracy jest precyzyjna i metodyczna. Po godzinach ogląda świat z zamkowej wieży – w jej naszpikowanym elektroniką mieszkaniu nie brakuje atrybutów lodowatej "kobiety sukcesu": gigantycznych okien, bieżni, poustawianej w rządkach klasyki literatury. Gardę opuszcza tylko raz – przed poznanym na gościnnych wykładach przystojnym Kahilem – i o raz za dużo.

Sprawy toczą się szybko. Zafascynowana egzotycznym Algierczykiem kobieta ląduje w jego łóżku (a w zasadzie na biurku, jeśli mam być precyzyjny), jednak wraz z narodzinami uczucia zaczynają rodzić się wątpliwości ufundowane na rasowych i narodowych stereotypach. W głowie Frankie pojawia się pytanie, które zapewne pojawiłoby się w głowie każdej pracującej dla wojska 42-latki, którą nagle zainteresował się 24-letni, piękny jak wiosenny poranek muzułmanin: ile w tym wszystkim porywu serca, a ile cynizmu i kalkulacji?

Debiutująca za granicą polska reżyserka, Katarzyna Klimkiewicz, jest cierpliwa. Bardzo długo powstrzymuje się od odpowiedzi na podobne pytania. Zamiast trzymać się sztywno gatunkowego klucza i podążać wydeptanymi ścieżkami kameralnego thrillera, przenosi całą uwagę widza na bohaterów. Siły ekranowej opowieści upatruje w obwarowanej kulturowymi barierami relacji protagonistów i to właśnie w niej kumuluje całą narracyjną energię. Związek Frankie i Kahila nie jest u niej ani masochistycznym ekstremum, ani sentymentalnym love story. To nieustanna gra spojrzeń, gestów, precyzyjnie używanych słów. Świetnie napisane dialogi z jednej strony sugerują wysublimowany flirt, z drugiej – perwersyjną grę. Czy stawką jest w niej wyłącznie miłosne spełnienie bądź rozczarowanie bohaterki czy może los niewinnych ofiar wojny z terroryzmem? Tak jak pisałem, Klimkiewicz jest cierpliwa.

Zawarta w "Zaślepionej" diagnoza socjologiczna nie jest oczywiście niczym odkrywczym:  Zachód, jak to Zachód, pozostaje dumny i uprzedzony. Jednak nawet tutaj autorka nie wpada w banał i powstrzymuje się od uproszczeń. Już w krótkometrażowym "Hanoi – Warszawa" mądrze rozkładała odpowiedzialność za los imigrantów na całe społeczeństwo. Strach i podświadoma niechęć do obcych dochodzą tu do głosu nawet pomimo dobrych intencji bohaterki. Choć lampka alarmowa zapala się głównie wtedy, gdy na ekranie bryluje Najib Oudghiri w roli Kahila, to przecież Frankie jest filmowym archetypem naukowca, wypaczającego szlachetne idee postępu. Choć sama zapewnia, że chodzi jej tylko o "piękno lotu", to drony, które projektuje, są wykorzystywane w działaniach zwiadowczych i bojowych. W interpretacji fantastycznej McCrory Frankie to kobieta, dla której tolerancja jest tylko okolicznością wynikającą z poczucia bezpieczeństwa. Kiedy trzeba stanąć w jej obronie, chowa głowę w chmury.
1 10
Moja ocena:
7
Dziennikarz filmowy, redaktor naczelny portalu Filmweb.pl. Absolwent filmoznawstwa UAM, zwycięzca Konkursu im. Krzysztofa Mętraka (2008), laureat dwóch nagród Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones