Recenzja filmu

Demon (2015)
Marcin Wrona
Itay Tiran
Agnieszka Żulewska

Wesele Trzy

Cała fabuła filmu opiera się, na tym, że gdzieś tam jest trup w szafie, o którym wszyscy wiedzą. Każdy obracający się w siatce stereotypów o ciemnej stronie XX-wiecznej hsitorii Polski, które
"Demon" tragicznie zmarłego Marcina Wrony to film, który z jednej strony pokazuje, że młody reżyser miał bardzo duży potencjał artystyczny. Moim zdaniem pod względem warsztatowym bez zarzutu nakręcił zręczną parabolę odzwierciedlającą, w jego mniemaniu prawdziwie, stosunki polsko-żydowskie. Z drugiej jednak miast rzeczywistości, film ten odnosi się do stereotypów, jakie niektóre środowiska wyznają na temat tychże stosunków i polskiego społeczeństwa. Zamiast więc dzieła, które przedstawia nam pewien wycinek rzeczywistości o tej bardzo trudnej i czasami tragicznej, ale też pięknej, wspólnej historii dwóch narodów, wychodzi nam przedstawienie wyidealizowanego wizerunku jednych i, może zbyt ostro to artykułuję, ale tak to odbieram, bluzgu na tych drugich.
Film zaczyna się od przyjazdu młodego Anglika do Polski, który ma zamiar ożenić się z Żanetą, córką bogatego właściciela kopalni. Już samo przedstawienie przybycia na miejsce akcji jest alegoryczne. Przemierza on wodę promem, aby dostać się do odizolowanego od reszty świata miejsca. Miejsce to, jak się dowiadujemy, miało most, który ją zresztą padołu łączył, ale go Niemcy kiedyś tam zburzyli. Cudzoziemiec dziwi się, że mostu nie ma i deklaruje, że po ożenku weźmie się za jego odbudowę. Wymowy tej figury chyba nie muszę tłumaczyć. Ten film składa się właśnie z takich. Albo weźmy jednego z pobocznych bohaterów, „Ronalda”. Młody, mocno zakompleksiony mruk, zakochany w pannie młodej, którą zapewne zna od dzieciństwa. Ta w ogóle nie zwraca na niego uwagi, a przecież sam jego pseudonim wskazuje, że kiedyś w podstawówce lub szkole średniej miał swoje lata świetności i być może robił na niej jakieś wrażenie, a nawet byli przez chwilę razem. Ewidentny przykład naburmuszonego Polaka, który nie może się pogodzić z porażką i z zawiści jest gotów bliźniemu wyrządzi jakąś krzywdę. W ogóle Polacy w tym dziele są bardzo niskiej kondytuity. Jedyny pożądny to stary Żyd, którego Polacy nie chcą słuchać, gdy mówi o Arystotelesie, bo nudzi i mówią, żeby puścił coś polskiego, gdy gra Szopena.
Cała fabuła filmu opiera się, na tym, że gdzieś tam jest trup w szafie, o którym wszyscy wiedzą. Każdy obracający się w siatce stereotypów o ciemnej stronie XX-wiecznej hsitorii Polski, które dzisiaj są glośno na Zachodzie blazonowane, bez wysiłku się domyśli, jaki to trup i jak stał się trupem, bo przecież „nie ma ludzi idealnych”, a zwłaszcza wśród przodków naszego narodu. Dopiero ktoś z innej (lepszej?) cywilizacji nam tego trupa pokazuje, ale my i tak go nie chcemy zauważyć, bo na weselu dużo wódki i zabawa, a poza tym lepiej nierozkopywać, bo „jak ich więcej, to jeszcze wszystkim nam odbije”. Zakłamanie, kołtuństwo, tałatajstwo i zaściankowość to świat dzisiejszej Polski, który przyszedł na miejsce innego, takiego, który istnieje we wspomnieniach starego Żyda. Tak jakby tamten, piękny i uduchowiony zbudowali w całości Żydzi, a potem przyszli z nikąd Polacy i go zniszczyli, o czym informuje nas jedna z końcowych scen. Problem tego filmu jest tylko taki, że ani ten świat „dzisiejszy”, ani ten „dawny” nie istnieje i nigdy nie istniał w rzeczywistości. Polacy i Żydzi mieli swoje dwa światy, które się nawzajem przenikały i które im w tym samym czasie brutalnie odebrano. O tym polskim, dawnym świecie nie ma w ogóle mowy – to mój największy zarzut do tego filmu. Byłby bardziej uczciwy, gdyby chociaż próbował go uchwycić.
Mimo wszystko polecam do obejrzenia jako pewne egzamplum i dla wrażeń artystycznych, bo bez wątpienia jest to sztuka pod względem tak reżyserskim, jak i aktorskim. Nisko ją oceniam tylko i aż dlatego, że moim zdaniem sztuka powinna nas zbliżać do prawdy, a nie zafałszowywać nam obraz. Takie jest moje czysto subiektywne zdanie na temat tego filmu.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Demon" daje nam rzadko spotykaną możliwość spojrzenia na polskie wesele z punktu widzenia obcokrajowca.... czytaj więcej
Termin "dybuk" odnosi się zarówno do procesu "opanowania" ciała człowieka przez zmarłego (dosłownie... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones