Dzięki firmie ITI Film Studio możemy przypomnieć sobie wyprodukowany w 1974 roku film Alana J. Pakuli. To wcześniejsze dzieło reżysera, operatora i scenografa, którzy dwa lata później spotkają się na planie głośnego "Wszyscy ludzie prezydenta". Bohaterem "Syndykatu zbrodni" jest dziennikarz, Joe Frady (Warren Beatty), który przez przypadek staje się świadkiem zamachu na pewnego wpływowego senatora. Kiedy jakiś czas później dowiaduje się, że większość z osób, które były tego feralnego dnia na spotkaniu z senatorem, zginęła w tajemniczych okolicznościach, postanawia zbadać sprawę. Pod przybranym nazwiskiem rozpoczyna prywatne śledztwo, które naprowadza go na trop korporacji Parallax. Wszystko wskazuje na to, że jej zadaniem jest rekrutacja osób spełniających wymagania, by zostać zawodowymi zabójcami. "Syndykat zbrodni" niestety nie oparł się upływowi czasu. Film, który powstał w czasach, kiedy spiskowe historie były niezwykle popularne, dziś zdaje się ostro odbiegać od współcześnie realizowanych filmów sensacyjnych. Irytują sztucznie wydłużone ujęcia, a i narracja pozbawiona jest tempa, do którego przyzwyczaiły nas obecne produkcje. Warto go jednak zobaczyć, między innymi ze względu na doskonałą rolę Warrena Beatty. Co prawda mało skomplikowany scenariusz nie dał mu okazji, żeby w pełni rozwinąć skrzydła, ale nie zmienia to faktu, że kreacja w "Syndykacie zbrodni" należy do jednej z najciekawszych w jego karierze. Film obejrzeć możemy z polskimi napisami (brak wersji lektorskiej), z dźwiękiem w formacie mono. Na płycie znajdziemy ponadto oryginalny zwiastun promujący "Syndykat zbrodni".
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
