Recenzja filmu

Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda (2018)
David Yates
Agnieszka Matysiak
Eddie Redmayne
Katherine Waterston

Zbrodnie Rowling

Świat Harry'ego Pottera to prawdziwa magia. Czegokolwiek by nie dotknąć magiczną różdżką, a zmienia się w złoto, nieważne czy są to książki, filmy, gry, kubki czy inne gadżety sygnowane
Świat Harry'ego Pottera to prawdziwa magia. Czegokolwiek by nie dotknąć magiczną różdżką, a zmienia się w złoto, nieważne czy są to książki, filmy, gry, kubki czy inne gadżety sygnowane uniwersum Rowling. Pierwsza część "Fantastycznych zwierząt" bardzo podzieliła fanów jej twórczości. Wydaje się, że "Zbrodnie Grindelwalda" wprowadzą jeszcze więcej zamieszania do świata mugoli.



Akcja filmu rozgrywa się kilka miesięcy po wydarzeniach z pierwszej części, w których Newt Samander (Eddie Redmayne) pomógł zdemaskować i schwytać potężnego czarnoksiężnika Gellerta Grindelwalda (Johnny Depp). Niestety osławiony mag dzięki pomocy swoich popleczników ucieka z więzienia i planuje przejąć władzę zarówno nad światem czarodziejów, jak i istot niemagicznych. Powstrzymać go może tylko Albus Dumbledore (Jude Law) wybitny czarodziej, dla którego Grindelwald był kiedyś wyjątkową osobą.

Podobnie jak miliony innych czytelników na całym świecie świat J.K. Rowling zajmuje specjalne miejsce w moim sercu, bo to seria, na której się wychowałem. Natomiast "Fantastyczne zwierzęta" to już inna kwestia. Zacznijmy od tego, że David Yates to reżyser, który jest odpowiedzialny za najsłabsze filmy serii ("Książę Półkrwi", "Insygnia śmierci I") więc powierzanie mu nowej marki to zabieg co najmniej ryzykowny. Niestety "Zbrodnie Grindelwalda" popełniają większość błędów poprzedniej części.



Filmowa intryga jest bardzo nużąca, podczas seansu nie odczuwa się żadnej więzi z bohaterami, którzy przecież muszą przetrwać, bo w przygotowaniu są już kolejne filmowe odsłony. Łudziłem się, że pierwsza część była tylko wypadkiem przy pracy. Niestety "dwójka" potwierdza, że choć J.K. Rowling to wybitna pisarka, scenarzystką jest kiepską. Brytyjka już tylko odcina kupony od swojego opus magnum.

"Zbrodnie Grindelwalda" to ładny obrazek o nijakiej treści. Z takim budżetem produkt Warner Bros nie ma prawa wyglądać brzydko. Choć efekty, scenografia, kostiumy i wszelkie elementy techniczne stoją na najwyższym poziomie to sekwencja walk i sceny akcji nie zaskoczą nas żadnymi ciekawymi rozwiązaniami. Największym atutem jest niewątpliwe powrót do Hogwartu, gdzie większość widzów poczuje ukłucie nostalgii. Niestety magicznej szkoły jest tutaj jak na lekarstwo i większa części akcji dzieje się w Paryżu gdzie, w co drugim ujęciu pokazywana jest wieża Eiffla, jakbyśmy zapomnieli, w którym mieście jesteśmy.



Przed premierą największe kontrowersje budził wygląd Deppa i miłosna relacja Dumbledore'a z Grindelwaldem. Johnny Depp to świetny aktor, ale już od dłuższego czasu aktor wpadł w szufladkę Jacka Sparrowa i stał się chodzącym manekinem, który ma coraz to bardziej zmyślną kreację. Nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby gdzieś pod tonami charakteryzacji nie zatarł się jego talent aktorski. O bohaterach, których znamy z poprzedniej części, nie będę pisał. Powiem tylko, że drażnili mnie tak samo, jak wcześniej, a za czerstwy wątek miłosny między Newtem a Tiną należałoby zesłać twórców do Azkabanu. Najmocniejszym punktem obsady okazał się Jude Law. Albus Dumbledore to bardzo istotna postać dla uniwersum Pottera. Brytyjski gwiazdor ma w sobie ogromną charyzmę i to właśnie dla jego kreacji warto było pójść do kina.

Niestety, ale stało się, to czego się obawiałem. J.K. Rowling rozmienia swój świat na drobne, bo "Fantastyczne zwierzęta" stały się tym dla świata Pottera czym trylogia prequeli dla uniwersum "Gwiezdnych wojen". Myślę, że kolejne części będą stały na podobnym poziomie, bo choć wciąż czuję nostalgię do świata magii, to wątpię by mnie, czymś jeszcze pozytywnie zaskoczyli.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Dwa lata po premierze pierwszej części "Fantastycznych zwierząt", która zebrała wiele sprzecznych... czytaj więcej
"Fantastyczne zwierzęta" od samego początku były dziwnym tworem. Ani to prequel, ani sequel do znanej i... czytaj więcej
Jest taka scena, gdzie Newt i Dumbledore stoją naprzeciw siebie, a między nimi w powietrzu wisi... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones