Seriale
Gry
Rankingi
VOD
Mój Filmweb
Program TV
Zobacz sekcję

Recenzja filmu

Śmiertelna rozgrywka

Wszyscy lubimy narzekać na polskie tytuły zagranicznych filmów, ale tym razem dystrybutor poradził sobie lepiej niż twórcy. Oryginalny tytuł – "Broken City" – idzie w stronę górnolotnych metafor, które być może w innych rękach zostałyby spełnione. Polski trafia w samo sedno, bowiem obraz Allena Hughesa to przede wszystkim studium władzy i ludzi ją dzierżących. Oczywiście jest to studium ubrane w szaty kina rozrywkowego, rasowego thrillera, więc nie spodziewajcie się tu intelektualnych eksplozji rodem z Seidla czy Hanekego.

Akcja filmu rozgrywa się w Nowym Jorku. Twórcy zaczynają od morderstwa. Dokonał go policjant, Billy Taggart (Mark Wahlberg). Ofiarą był gwałciciel i zabójca, który wywinął się od kary tylko ze względów proceduralnych. Taggart staje przed sądem, gdzie zostaje uniewinniony z zarzutów, ale ze względów politycznych zostaje "poproszony" przez burmistrza (Russell Crowe) o odejście ze służby. Mija siedem lat. Burmistrz szykuje się do kolejnych wyborów i tym razem trafił mu się trudny przeciwnik. Odnajduje Taggarta, który z trudem łączy koniec z końcem jako prywatny detektyw. Zleca mu proste zadanie: ma śledzić żonę burmistrza, która ponoć wdała się w romans. Taggart potrzebuje pieniędzy, więc przyjmuje zlecenie. I tak wpadnie w sam środek śmiertelnej rozgrywki, w której stawką jest więcej niż tylko posiniaczone ego zdradzanego męża.



Siłą "Władzy" jest przede wszystkim jego scenariusz. Debiutujący w Hollywood Brian Tucker zbudował całkiem interesujący labirynt ambicji i intryg. Owszem, czerpie ze znanych wzorców, mocno inspiruje się kryminałami i thrillerami ze Skandynawii, ale fani partii szachów, gdzie ofiarami gambitów padają prawdziwi ludzie, powinni być zadowoleni. Tucker pokazuje, że władza pcha ludzi do podejmowania decyzji bez liczenia się z przepisami, a jednym punktem odniesienia są dla nich osobiste przekonania i sumienie. Burmistrz Nowego Jorku jest tu oczywiście przykładem negatywnym, ale już sam początek filmu pokazuje, że podobnie zachowuje się też i policjant. W końcu wziął on sprawiedliwość we własne ręce, odrzucił wyrok sądu i zabił złoczyńcę, bo uważał, że ma do tego prawo, a jako policjant miał też sposobność. Władza pokazana jest tu więc jako coś znajdujące się poza etyką i moralnością. Zawsze będzie stawiać osoby ją dzierżącą ponad ogół społeczeństwa i żadne przepisy tego nie zmienią. W tym sensie burmistrz i policjant stoją po tej samej stronie. Jest tylko jedna rzecz, która ich różni, ale o tym nie wspomnę, by nie spoilerować. Ale w ostatecznym rozrachunku to ona wyznacza, kto jest "dobry" a kto "zły

O ile siłą "Władzy" jest Tucker i jego tekst, o tyle słabością jest reżyser Allen Hughes. Scenariusz nie jest aż tak genialny, by obronił się bez wsparcia reżysera. Wymagał kogoś, kto potrafiłby stworzyć odpowiedni nastrój, zaakcentować to, co najlepsze w opowieści. Idealny byłby któryś ze skandynawskich reżyserów, który nasyciłby obraz cynizmem i pesymizmem. Można też było pójść w stronę "Tajemnic Los Angeles". Niestety Hughes nie jest Curtisem Hansonem. On nie wgryza się w tekst, nie buduje klimatu opowieści, a po prostu zalicza kolejne fabularne zwroty. Sądząc po staranności, z jaką nakręcił scenę pościgu, Hughes wydaje się być bardziej zainteresowany akcją niż intrygami i psychologicznymi rozgrywkami. Stąd całość sprawia wrażenie płytszej, niż mogła być.

Całe szczęście, że w obsadzie znaleźli się aktorscy wyjadacze. Dzięki doświadczeniu byli w stanie poradzić sobie z niezdarnym reżyserem i obronić "Władzę" przed upadkiem. Na szczególne pochwały zasługuje Barry Pepper. Jego rola nie jest może wielka, ale ma kluczowe znaczenie i świetnie sobie z tym zadaniem poradził. Crowe, Wahlberg i Zeta-Jones również nie rozczarowują, grając na właściwym sobie poziomie.

Moja ocena:
6
Marcin Pietrzyk
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Udostępnij:
Przejdź na Filmweb.pl

najnowsze recenzje