Na wstępie chciałbym wspomnieć, że jestem wielkim fanem Boba Marleya. Fanem jego muzyki oraz stylu życia, jaki prowadził. Oglądałem liczne koncerty i analizowałem je dogłębnie, posiadałem
Na wstępie chciałbym wspomnieć, że jestem wielkim fanem Boba Marleya. Fanem jego muzyki oraz stylu życia, jaki prowadził. Oglądałem liczne koncerty i analizowałem je dogłębnie, posiadałem wszystkie jego płyty od 'Keep on skanking' do 'Uprising'. Myślałem, że wiem o nim na prawdę dużo, dopóki nie obejrzałem "Bob Marley: Rebel Music". Nie sądziłem, że spotkam się z tak interesującym dokumentem, który porusza sprawy nigdy wcześniej niewspomniane w innych tego typu filmach. Pokazane jest życie Boba od czasów młodości, do momentu, kiedy stał się światowym symbolem pokoju, reggae, Jamajki i... marihuany. Przedstawione są liczne wywiady z osobami mu najbliższymi, między innymi z żoną - Ritą Marley, matką - Cedellą Booker czy współzałożycielami zespołu - Peterem Toshem i Bunnym Wailerem. Poruszane są problemy polityczne Jamajki, z którymi Bob Marley walczył poprzez swoją muzykę. Jest wyjaśniona przyczyna znanego już gestu Boba podczas jego darmowego koncertu na Jamajce, kiedy poprosił na scenę dwóch przedstawicieli konkurujących partii, aby podali sobie ręce w geście rozejmu i przyjaźni. Możemy posłuchać zarówno największych przebojów Boba, jak i melodii mniej znanych, aczkolwiek równie elektryzujących. Pokazane są również występy Króla Reggae na swoich największych koncertach, między innymi w Dortmundzie, Londynie czy na wspomnianej już wcześniej Jamajce. Przez cały film możemy dostrzec przemianę mentalną ze zwykłego chłopaka z Trenchtown (dzielnica Kingstown) w Rastafariana znanego już na całym świecie ze swoich oryginalnych jak na tamtejsze czasy poglądów na świat. Ukazane są również nieopublikowane wywiady Boba, które wnoszą niesamowity klimat do dokumentu oraz gesty, które świadczyły o jego wielkiej dobroci. Kiedy był już niesamowicie bogaty, rozdawał swoje pieniądze biednym mieszkańcom Jamajki, bo jak mówił, sam był w podobnej sytuacji. Dokładnie opisana jest również przyczyna śmierci oraz konsekwencje, jakie ona spowodowała. Nakręcono już wiele dokumentów tego typu, jednak "Bob Marley: Rebel Music" odkrywa najgłębsze zakamarki życia genialnego twórcy i pozwala głębiej zastanowić się nad swoim życiem. Film daje nadzieję, że świat zmierza ku dobremu, że byli artyści, którym nie zależało tylko na pieniądzach, a na sprawach duchowych. Gorąco polecam ten dokument nie tylko fanom Boba Marleya, ale wszystkim, którym zależy na poznaniu stylu życia Rastafarian, lub zapoznania się z kulturą i mentalnością ludzi zamieszkujących Jamajkę. Polecam również tym, którzy uważają, że Bob Marley się zaćpał...