Recenzja filmu

Dzisiaj (2012)
Alain Gomis
Saul Williams
Djolof Mbengue

Ostatni dzień życia

Film Gomisa to nie tylko prywatna historia odchodzenia i pożegnania. Reżyser stara się za wszelką cenę, aby w trakcie ostatniego dnia Satché wybrzmiały postkolonialne traumy.
Satché wie, że umrze. Nie jest w żaden sposób w stanie temu zapobiec. Mimo że wygląda na silnego i zdrowego mężczyznę, nic nie uchroni go przed śmiercią następnego dnia. W pierwszych scenach filmu Alaina Gomisa bliscy żegnają Satché rytuałem, w trakcie którego opowiadają o jego życiu, wspominają wady i zalety bohatera. Żałują, że odejdzie, ale jednocześnie nie powstrzymują się, żeby po raz ostatni wytknąć mu błędy i uchybienia. Czeka go ostatnie dwadzieścia cztery godziny, w trakcie których będzie próbował zaakceptować swój los i pożegnać każdego, na kim kiedyś mu zależało i kogo dawno temu opuścił.

Oprócz obowiązkowych rytuałów pożegnania przez lokalną społeczność, w trakcie których sąsiedzi ofiarują mu prezenty, Satché odwiedza bliskich, których opuścił, wyjeżdżając do Ameryki. Bawi się z przyjaciółmi i próbuje zapomnieć. Najważniejsza jest jednak najbliższa rodzina: żona i dzieci, z którymi spędza ostatnie chwile. W trakcie tej osobliwej podróży pojawiają się również niespodziewani goście. Oficjalne przyjęcie na cześć "przyszłego" zmarłego odbywa się bez niego, ale kiedy ten trafi na jego koniec, zdąży uścisnąć dłonie obcych oficjeli, dla których współczucie jest jedynie obowiązkiem. Jednocześnie Satché stara się zapamiętać jak najwięcej scen "afrykańskiej codzienności". Nagle rzeczywistość, którą opuścił, wydaję się zupełnie inna.

Rolę Satché zagrał Saul Williams, jedna z największych gwiazd slamu Nuyorican Poets Cafe; zagrał w nagrodzonej w Sundance i w Cannes "Rozgrywce" (reż. Marc Levin). W filmie Gomisa wbrew oczekiwaniu wszystkich praktycznie milczy. Satché w trakcie swojej ostatniej podróży obserwuje codzienność, która od czasu wyjazdu z ojczyzny stała się dla niego obca. Oprócz zwykłych ludzkich czynności widzi protesty, manifestacje i brutalne spięcia z policją, w których biorą udział jego rodacy. Jego powrót do kraju zakończy się spotkaniem z dziećmi i rodzinną sielanką, która - jak to zwykle bywa - pozwoli mu przygotować się na śmierć.

Film Gomisa to nie tylko prywatna historia odchodzenia i pożegnania. Reżyser stara się za wszelką cenę, aby w trakcie ostatniego dnia Satché wybrzmiały postkolonialne traumy. Jego bohater na samym początku filmu otwiera oczy, budzi się w miejscu, w którym się wychował, a które przez doświadczenie emigracji wydaje mu się obce. Powrót do domu ma w związku z tym podwójne znaczenie. Oprócz spotkania z bliskimi staje się również symbolem ponownej asymilacji
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones