Recenzja wyd. DVD filmu

Hellraiser: Sekta (2005)
Rick Bota
Kari Wuhrer
Georgina Rylance

Dobry film - słaby Hellraiser

Filmowcy coraz częściej postanawiają w łatwy sposób zaoszczędzić na reklamie. Dawniej w modzie było wywołanie drobnego skandaliku tuż przed premierą, co miało ściągnąć uwagę mediów na daną
Filmowcy coraz częściej postanawiają w łatwy sposób zaoszczędzić na reklamie. Dawniej w modzie było wywołanie drobnego skandaliku tuż przed premierą, co miało ściągnąć uwagę mediów na daną produkcję. Obecnie strategia ta została już odrzucona, bo i o skandal coraz trudniej. Cóż może bowiem nas jeszcze szokować? Co więc zrobić, by zwrócić uwagę widzów na wyprodukowany przez siebie film, skoro w grę nie wchodzi wynajęcie żadnej gwiazdy, której honorarium podwoi cały budżet przedsięwzięcia. Sposób jest bajecznie prosty. Trzeba nieco przerobić scenariusz, tak by przypominał kolejną część cieszącej się uznaniem serii sprzed lat i dodać do tytułu kolejną cyfrę. "Hellraiser: Deader" to siódma już część sagi o mrocznym świecie Cenobitów. Sam scenariusz jednak nijak ma się do pierwotnych założeń serii. Początkowo z resztą miał on być kanwą zupełnie innego filmu. Pinhead, będący ikoną całej serii, jest tu postacią niejako przyszywaną, dodaną na siłę jedynie po to, by przyciągnąć przed ekran fanów wcześniejszych części. Jako film "Hellraiser: Deader" mógłby w ogóle obyć się bez postaci znanych z poprzednich części. Fabuła z całą pewnością nic by na tym nie straciła. Jako horror film sprawdza się całkiem dobrze. Ponura scenografia wzbudza nie tylko strach, lecz także i obrzydzenie. W pamięci zapada szczególnie obskurny wygląd stacji metra czy też widok rozkładającego się ciała. Mroczny klimat podkreśla ścieżka dźwiękowa, która jest dobrym tłem dla filmowych wydarzeń. Film skupia się na historii praktycznie tylko jednej postaci - dziennikarki Amy Klein, w którą wcieliła się Kari Wuhrer. Aktorka w horrorze tym dowiodła swojej klasy stwarzając kreację bardzo wiarygodną i daleką od tego co zazwyczaj mamy okazję oglądać w horrorze. Amy jest silna i zdecydowana, lecz w obliczu nieznanej siły nie maskuje swego lęku i niepokoju. Jak na kino grozy mamy więc naprawdę solidnie zarysowaną sylwetkę głównej postaci co nie zdarza się często. Sama historia zaś ma swój bardzo zaskakujący finał. To nawet dla samego rozwiązania intrygi warto uważnie śledzić akcję. Jako horror najnowszy "Hellraiser" sprawdza się znakomicie, choć z całą pewnością nie jest to film dla miłośników bezpretensjonalnej młodzieżowej jatki. Jedyny zarzut, jaki można mu postawić to taki, że wyjątkowo mało jest "Hellraisera" w "Hellraiserze". Ale nie stanowi to przeszkody w odbiorze jednego z najlepszych filmów grozy 2005 roku.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Rick Bota to facet z urojeniami. Myśli, że straszny, kiedy wzbudza śmiech; sądzi, że buduje... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones