Recenzja filmu

High School Musical (2006)
Kenny Ortega
Artur Kaczmarski
Zac Efron
Vanessa Hudgens

Zaskakujący morał w niepozornym filmie

Chyba każdy kojarzy ten klasyk, lecz ja dopiero po 13 latach dorwałam się do tej produkcji. Czy było warto po nią sięgnąć? Jak się zestarzała?
Chyba każdy kojarzy ten klasyk, lecz ja dopiero po 13 latach dorwałam się do tej produkcji. Czy było warto po nią sięgnąć? Jak się zestarzała?

"High School Musical" jest filmem o zakazanej miłości Gabrielli Montez (Vanessa Hudgens), ślicznej, wzorowej uczennicy, i Troya Boltona (Zac Efron), przystojnego szkolnego sportowca. Jakby tego zróżnicowania było mało, dziewczyna jest szarą myszką, a chłopak to król szkoły. Prócz uczucia łączy ich również ogromna pasja i talent do śpiewu. Dodatkowo pragną razem wystąpić w szkolnym musicalu. Niestety napotykają ich przeszkody. Do wymarzonych, głównych ról startuje wiele innych konkurentów, a przedstawienie ma odbyć się w tym samym czasie co konkurs matematyczny naszej prymuski i mecz koszykarski jej sympatii.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że tylko nastolatki w 2006 roku mogły się przy tej produkcji dobrze bawić, jednak wystarczy wczuć się w kicz z tamtych lat i również można czerpać satysfakcję z seansu. Fabuła jest prosta i zawiera stereotypowe postacie, jednak były wyjątki, a mianowicie drugoplanowi bohaterowie. Przedstawiono nam Sharpey (Ashley Tisdale) i jej brata, granego przez Lucasa Grabeela, jako snobów i myślałam, że to właśnie ta dwójka będzie tu głównymi złymi charakterami. Byłam w błędzie. Okazało się, że najwięcej draństwa wyrządzili tu "przyjaciele" Gabrielli i Troya. To właśnie oni próbowali zaszkodzić relacji zakochanych dla dobra kółka matematycznego i drużyny koszykarskiej, a Sharpey i jej brat nic takiego nie robili. "Przyjaciele" dwójki głównych bohaterów byli prawdziwymi egoistami i zachowali się nielojalnie. To pouczające, że największą przykrość mogą sprawić nam nie nasi potencjalni wrogowie, a ci, których o to byśmy nigdy nie podejrzewali. Pod tym względem bardzo mnie ten film pozytywnie zaskoczył.

Muzyka nie była w moim guście, ale mimo że to musical, nie śpiewali za dużo i nie przewinęłam ani jednej piosenki. Jest do wytrzymania, uszy nie pękają, a bohaterowie faktycznie mają talent i potrafią śpiewać.

W filmie było bardzo dużo pięknych miejsc, szczególnie dach szkoły z zieloną roślinnością, a za nimi zapierający dech w piersiach widok gór. Aż zazdrościłam, że w mojej szkole nie ma takich urokliwych kryjówek. Dzięki płynnej i spokojnej pracy kamery można było nacieszyć oczy widokami.

Uważam, że warto było odkopać tę produkcję i zafundować sobie podróż w czasie. Bardzo dobrze się zestarzał i całkiem miło się go oglądało. Pozytywnie mnie zaskoczył tym morałem z fałszywymi przyjaciółmi. Szybko minęło te półtorej godziny.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Przepis stary jak świat - wziąć dwie osoby różnej płci, które, jak się zdaje, z racji tego, kim są,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones