Recenzja filmu

Karolina (2014)
Dariusz Regucki
Marlena Burian
Karol Olszewski

Rekolekcje w oblężonej twierdzy

Wygłaszając raport z frontu walki o dusze Polaków, Regucki zapomina o tytułowej bohaterce swego filmu. Z jego obrazu nie dowiemy się o Karolinie Kózkównie niczego, czego byśmy wcześniej nie
Rok 2014 jest w polskim kinie czasem filmowej ewangelizacji. Jeszcze nie opadły anielskie pióra po pierwszych pokazach "Piąte: Nie odchodź" Katarzyny Jungowskiej, jeszcze przez kina nie przetoczyło się "Obce ciało" Zanussiego o ucisku chrześcijan przez korpofeminizm, jeszcze widzowie "Jan Paweł II - Santo Subito..." nie zakończyli psychoterapii, dzieci nie wyparły jeszcze ze swych umysłów koszmarnego "Karola, który został świętym", a niżej podpisany – teologicznych rozważań Patryka Vegi ze "Służb specjalnych", a już na ekrany trafia kolejny film, który chce być religijnym freskiem, ale okazuje się jego karykaturą. "Karolina", opowieść o życiu i świętości błogosławionej Karoliny Kózkówny przypomina raczej fabularyzowany odcinek "Ziarna" aniżeli dojrzałe religijne kino.


Dariusz Regucki, scenarzysta, reżyser i kompozytor stworzył film będący raportem z oblężonej twierdzy. Jest nią polski katolicyzm – wyszydzany, lekceważony, niezrozumiany. Wierzący bohaterowie "Karoliny" nie mają lekkiego życia – nastoletnie uczennice, które w ramach pracy zaliczeniowej mają nakręcić fabularyzowany dokument o Karolinie Kózkównie nie mogą znaleźć aktorki, bo młode dziewczyny brzydzą się "kościółkowym" tematem, zaś sponsorzy filmu odwracają się na wieść o jego bohaterce. Nawet młody kleryk targany wątpliwościami co do swego powołania zderza się z religijnym sceptycyzmem dziadka (Jerzy Trela).

Wygłaszając raport z frontu walki o dusze Polaków, Regucki zapomina o tytułowej bohaterce swego filmu. Z jego obrazu nie dowiemy się o Karolinie Kózkównie niczego, czego byśmy wcześniej nie wiedzieli: że zginęła, broniąc się przed gwałtem i że była bardzo religijną nastolatką. Reguckiemu taki portret wystarcza – interesuje go Karolina ze świętego obrazka, a nie żywy człowiek. Nie jest przypadkiem, że wątek Kózkówny pojawia się w filmie dopiero po czterdziestu minutach przydługiej ekspozycji. Wcześniej poznamy słynnego filmowca (Maciej Słota), który mimo rozwodu chce odbudować relację ze swoją byłą żoną (Anna Radwan), dwie nastolatki (Marlena Burian i Barbara Duda) i młodego kleryka (Karol Olszewski) zmagającego się z kryzysem powołania.


Nawet nie przypominają prawdziwych ludzi – są marionetkami, postaciami z rekolekcyjnej komedii dell’arte. Regucki nie kreśli psychologicznych portretów, ale pobieżne szkice. W życiu jego bohaterów nie ma takiego problemu, którego nie rozwiązałaby modlitwa. Czy to rozłąka z matką wyjeżdżającą za granicę, czy też kryzys powołania u młodego kleryka - dzięki Bogu wszystkie problemy znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

"Karolina" została zrealizowana za niewielkie pieniądze, dlatego nie dziwi źle nagrany dźwięk ani płaskie zdjęcia realizowane przy zastanym świetle. Ale bardziej od formalnych niedostatków razi nieporadność i fatalna dykcja młodych aktorów, a także karykaturalny Jerzy Trela w roli gderliwego dziadka o złotym sercu. Kłują dialogi pełne emfazy i inscenizacyjna nieporadność reżysera, który co drugą scenę zaczyna od rozmowy telefonicznej. 

 
"Karolina" nie jest propozycją dla tych, którzy tęsknią za dobrym kinem religijnym. Takim, którego twórcy publicznie stawiają pytania samym sobie. Kilkadziesiąt lat temu stawiali je Carl Theodor Dreyer i Robert Bresson, dziś zadają je ateista Dumont czy Jessica Hausner (autorka świetnego "Lourdes"). Niestety, Reguckiego na takie pytania nie stać. Stać go natomiast na kazanie pełne frazesów i katechetycznej poprawności wygłaszane z szańców wyobrażonej wojny z cywilizacją śmierci.
1 10
Moja ocena:
2
Rocznik '83. Krytyk filmowy i literacki, dziennikarz. Ukończył filmoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Współpracownik "Tygodnika Powszechnego" i miesięcznika "Film". Publikował m.in. w... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones