Film o postaci, która załamana wydarzeniami ze swojego życia nie jest w stanie rozróżnić fikcji od rzeczywistości. Tytuł obrazuje przyczynę wszystkich wydarzeń i jest lekkim spojlerem, ale i tak
Przywiązanie do rodzina to główna wartość, która przepływa przez postępowanie bohatera. Gdy główny bohater podejmuje działania mające na celu odnalezienie bliskich sięga po kroki, które mogą budzić zdziwienie u obcych.
Głównym bohaterem jest Ray Monroe (Sam Worthington), który wraz z żoną Joanne (Lily Rabe) i córką Peri (Lucy Capri) wraca z nieudanego Święta Dziękczynienia u teściów. Podczas postoju na stacji benzynowej dochodzi do wypadku — Peri spada do niezabezpieczonego dołu budowy i łamie rękę. Rodzina udaje się do pobliskiego szpitala, gdzie matka i córka zostają skierowane na dalsze badania. Ray, czekając w poczekalni, zasypia. Po przebudzeniu odkrywa, że jego żona i córka zniknęły, a personel szpitala twierdzi, że nie ma żadnych zapisów o ich przyjęciu. Zdesperowany ojciec rozpoczyna poszukiwania, przekonany, że szpital ukrywa prawdę. W miarę postępu akcji granica między rzeczywistością a urojeniami zaciera się, prowadząc do zaskakującego finału.
Zszokowanie, zaskoczenie, zdziwienie to emocje, które całą produkcję towarzyszą głównej postaci. Pomimo nużącego wprowadzenia, która trwa trochę za długo, jesteśmy w stanie wczuć się w dramaturgię, którą przeżywa Ray. Wydarzenia nie są przewidywalne, a ostatnia scena jest dość zaskakująca. Budowanie napięcia w tej produkcji polega na odczuwaniu zmieszania, które dociera do odbiorcy tak jak do głównego bohatera. Dziwne postępowanie ludzi wokoło i nietypowe sytuacje sprowadzają widza do poziomu Raya, który nie wie co się dzieje.
Aktorsko film nie zaskakuje, główna rola jest odegrana w przyzwoity sposób i jako odbiorca uwierzyłem w zmieszanie, które zaprezentował Sam Worthington. Reszta postaci drugoplanowych nie wyróżnia się na ekranie, a dialogi nie stoją na wysokim poziomie.
Całej produkcji brakuje do ideału. Natomiast historia, w którą zabiera nas reżyser jest ciekawa i zaskakująca. Dziwny zwrot akcji całkowicie zmienia rozumienie filmu i tego co przeżywa główna postać. Pomimo wad scenariuszowych i niedociągnięć w realizacji, warto obejrzeć tą produkcję ze względu na historię, którą chciał nam pokazać reżyser.