Recenzja wyd. DVD filmu

W pogoni (2008)
Hong-jin Na
Yoon-seok Kim
Jung-woo Ha

Pogoń za własnymi błędami

Czy z historii o psychopacie zabijającym prostytutki młotkiem da radę wycisną coś więcej niż dużo krwi? Reżyser Hong-jin Na pokazał, że tak. I bynajmniej nie chodzi tu o moralizatorstwo, o
Czy z historii o psychopacie zabijającym prostytutki młotkiem da radę wycisną coś więcej niż dużo krwi? Reżyser Hong-jin Na pokazał, że tak. I bynajmniej nie chodzi tu o moralizatorstwo, o próbę skonstruowania pouczającej przypowieści. Zaskoczeniem jest konstrukcja fabuły, która z akademickiej schematyczności klasycznego thrillera niespodziewanie zamienia się w żywą, nieprzewidywalną historię. Wystarczy wspomnieć, iż morderca zostaje ujęty już gdzieś około 30 minuty trwania filmu i co więcej – na policyjnym komisariacie do niczego nie zachęcany, przyznaje się, że zabił dwanaście osób. Widząc to, zadałem sobie pytanie: o czym będzie reszta filmu? Scenariusz autorstwa samego reżysera oraz Shinho Lee to, wbrew pozorom, konstrukcja dosyć nieprzewidywalna. Motywem przewodnim jest pościg za przestępcą. Sposób na fabułę niemal tak stary jak technologia wytwarzania celuloidu. To może zniechęcić, o ile nie ma się ochoty na sensacyjny standard w azjatyckich klimatach. Jednak warto przetrwać pierwsze minuty filmu, aby odkryć, że kusi on czymś więcej niż parą uganiających się za sobą facetów. Dziejącą się w Seulu akcję można skrótowo określić opowieścią o tym, jak skodyfikowane prawo nie potrafi spełnić swojej funkcji w zetknięciu z wieloznaczną, tętniącą życiem rzeczywistością. Sprawiedliwość okazuje się tak absolutnie ślepa, iż nie dostrzega oczywistości dziejącej się zbrodni. W obrębie tych tematów reżyser sprawnie prowadzi narrację o uwikłanych w tragedię postaciach. Nie są to charaktery czarno-białe. Główny bohater, Joong-ho (Kim Yoon-seok), jest byłym policjantem, który rzucił pracę, by zostać alfonsem. To niemiły, brutalny typ, wypalony cynik, który, co dziwne, jednak daje się lubić. W pościgu za psychopatycznym mordercą, kulturalnym młodzieńcu o miłej aparycji Yeong-minem granym przez Jung-woo Ha, jego motywacja zmienia się z troski o własny biznes w desperacką próbę naprawienia błędów z przeszłości. To on, przez swoje wyrachowanie, stawia życie prostytutki – samotnej matki (Mi-jin Kim grana przez Yeong-hie Seo) - na szali i ostatecznie on jest jedynym, który może ją uratować. Pod koniec filmu wydaje się, iż w tym beznadziejnym pościgu z czasem Joong-ho walczy już nie tylko o życie uprowadzonej kobiety, lecz także o swoją godność. Historia zaskakuje wiele razy. Momentami robi to w nieco irytujący sposób, czasami ocierając się o farsę. Nie będę zdradzał szczegółów, by nie psuć zabawy, jednak idę o zakład, że skrzywicie się w tych samych momentach, w których i ja się krzywiłem. Na szczęście filmowi można wybaczyć niedostatki, gdyż cały obraz przemawia bardzo silnie. Opustoszałe, wąskie uliczki przedmieść Seulu, skąpana w strugach deszczu rozpacz i desperacja, samotność ukryta w cieniach nocy – film jest spójny także estetycznie. Gdy zmierzające ku happy endowi zakończenie niespodziewanie zamienia się w ostateczną tragedię, rozgoryczony widz czuje, że w tej scenerii, w tym mrocznym świecie sprawy nie mogły potoczyć się inaczej.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones