Ty jesteś Terminatorem!

"Terminator 3: The Redemption" to jedna z trzech gier stworzonych na licencji kasowego "Terminatora 3". Czy twórcy podołali legendzie? Przekonajmy się! Rok 2032. John Connor zostaje
"Terminator 3: The Redemption" to jedna z trzech gier stworzonych na licencji kasowego "Terminatora 3". Czy twórcy podołali legendzie? Przekonajmy się!

Rok 2032. John Connor zostaje zlikwidowany, a jego elektroniczny zabójca schwytany i przeprogramowany. Wcielamy się więc w Terminatora, który od tej pory działać będzie na korzyść Tech-Comu. Naszym celem jest przedostać się do wehikułu czasu i przenieść do przeszłości, by uchronić Johna przed T-X – najnowszym modelem śmiercionośnego cyborga. Reszta wydarzeń to sceny żywcem wyjęte z filmu...

Gra jest niezwykle dynamiczną trzecioosobową strzelanką wydaną wyłącznie na konsole. Fabuła ciekawie prezentuje to, czego w filmie nie mieliśmy okazji zobaczyć. Jesteśmy więc świadkami wysłania w przeszłość T-X i T-850, nad którym przejmujemy kontrolę. Sterowanie Terminatorem jest bardzo przyjemne, możemy walczyć wręcz, strzelać z broni palnej lub przejmować inne, często dużo większe maszyny. Rozgrywka dzieli się na misje chodzone i pościgi. Problem w tym, że tych pierwszych jest niestety zdecydowanie za mało! Nie mamy więc zbyt wielu okazji, by nacieszyć się fajnie wykonanym systemem walki. Pościgi natomiast mimo wielkiej efektowności z czasem stają się rzeczą nużącą, szczególnie przy tak wygórowanym poziomie trudności. W wielu momentach gry nie ma miejsca na chociażby najmniejszy błąd z naszej strony. Czasami levele są tak ciężkie, że trzeba powtarzać je do czasu osiągnięcia perfekcji. Na każdym kroku brakuje życia, a ograniczenia czasowe są po prostu nie z tej ziemi. Dodatkowo gra nie posiada checkpointów i w razie niepowodzenia poziomy trzeba zaczynać od nowa. Jest to bardzo irytujący i często zniechęcający do dalszej gry problem. Nie przesadzę jeśli powiem, że "Terminator 3: The Redemption" jest chyba najtrudniejszym tytułem, w jaki kiedykolwiek przyszło mi zagrać.

Od strony wizualnej gra prezentuje się natomiast bardzo dobrze. Grafika wygląda ładnie i szczegółowo, a postacie świetnie odwzorowują znanych z filmu aktorów. T-850 z facjatą Schwarzeneggera podczas strzelanin i różnego rodzaju eksplozji ulega zniszczeniu i odkrywa swoje prawdziwe oblicze. Robi to naprawdę fantastycznie wrażenie. Same wybuchy również prezentują się okazale, podobnie jak cały apokaliptyczny świat przedstawiony w grze. Ścieżka dźwiękowa jest niezwykle energiczna i doskonale pasuje do całej akcji, która non stop wręcz wylewa się z ekranu. W każdej chwili możemy też zarzucić jakimś kultowym powiedzonkiem Arnolda, które na pewno umili rozgrywkę.

Podsumowując, Atari stworzyło ściśle ciekawą pozycję, która wybija się na tle innych gier traktujących o elektronicznym mordercy. Sporym problemem jest tylko stanowczo przesadzony poziom trudności, przez który wielu ludzi bez wątpienia rzuciło grę w kąt. Szkoda bo inne aspekty wykonane są naprawdę pomyślnie i mimo wszystko jest to chyba najlepsza dotychczas gra o Terminatorze. Polecam więc szczególnie fanom serii i graczom lubiącym duże wyzwania.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones