Udowodnione jest, że handlowano informacjami o zgonach i jest to przerażające, ale podawanie informacji, że w tym celu zabito tysiące osób jest zwykłym kłamstwem, które ma jedynie wypromować serial. To tak jak z Czarnobylem gdzie twierdzono, że w skutek katastrofy umarły setki tysięcy ludzi, bo tak fajnie było napisać.
No trzymajmy się faktów, tyle że świadkowie dokładnie opisują jak wyglądało też opóźnianie pomocy pacjentowi i ile było takich przypadków. Wielu przestępców chodzi po ulicach, bo czegoś im nie udowodniono. Proceder łowców trwał długo i było to wówczas powcherznie znane przez ludzi z branży, więc nie zgodzę się na że to są kłamstwa.
O czym ty bredzisz? W dokumencie jest podane, że mogło paść ofiarą nawet kilkaset osób, cały proceder trwał kilka lat, na weekendach potrafili przywozić zgony w liczbach powyżej 10, matematykę pozostawiam tobie. Poza tym pavulon był używany nie bez powodu, szybko rozpadał się we krwi i po kilku godzinach był niewykrywalny. Skala była ogromna, pamiętam tę aferę jak była jeszcze w mediach, jakieś podważanie, bo nie udowodniono komuś czegoś jest po prostu nie na miejscu.
W samym dokumencie pada, że wiele osób, które mają coś na sumieniu nie zostało nigdy aresztowanych. W latach 90 nagminnie ginęła dokumentacja medyczna, jakość służby zdrowia była taka, że ludzie przyjmowali, że śmierć nie była wynikiem celowego działania. Sanitariusze nie dostali dożywocia za niemoralny handel.
Chodzi mi o to, że w opisie jest podane, że odpowiadają za ponad tysiąc zgonów, a tak naprawdę udowodniono jedynie kilka.
biorąc pod uwagę skalę zdarzenia oraz przez ile lat to się działo, przybliżona ilość jest bardzo celna i wiarygodna.
aha czyli twoim tokiem rozumowania jak ktos kogos zabije, ale nigdy mu sie nie udowodni winy, to wtedy morderstwa nie bylo? Ofiary tez nie bylo? Przestań trollowac albo sie nie wypowiadaj
Mylisz pojęcia. Tu nie można udowodnić, że doszło do morderstwa. Tak samo jakby gdzieś złapano pielęgniarkę, która zabiła kogoś w szpitalu i później przypisano jej wszystko dziwne zgony. Zbrodnie trzeba udowodnić, a nie siać teorie spiskowe.
To czemu zginelo ponad 500 ampulek pavolunu? Dla hecy? Pol ampulki wystarczylo do zabicia czlowieka. Spokojnie bylo ponad tysiac ofiar. Do morderstw dochodzilo ale nie znaleziono sprawcow
Podaje tę liczbę jako prywatny szacunek osoby która badała temat. Podawane są fakty: zniknęło ponad 800 dawek Pavulonu, 4 ekipy miały więcej zgonów niż pozostałe 100 ekip w mieście. Tylko kilka zgonów udało się udowodnić konkretnym osobom według standardów sądowych, ale przesłanki do oszacowania ogólnej liczby są nieodparte.
a sanitariusz Andrzej N. dostał dożywocie za handel informacjami czy jednak za mordowanie ludzi? Widać, że nie znasz sprawy i bredzisz.
Są to szacunki, bazujące na zeznaniach świadków, i na ilości zużytego Pavulonu i innych leków, których zużycia nie można wytłumaczyć w racjonalny sposób inny niż celowe uśmiercanie pacjentów.
Problem w tym, że udowodnienie większości zbrodni dokonywanych w ten sposób, jest praktycznie nie możliwe, dlatego opieramy się na szacunkach
Do tego po prostu nie da się policzyć wszystkich ofiar, które zmarły np na skutek tego, że karetka nie dojechała na czas, bo specjalnie była wysyłana z drugiego końca miasta, aby zwiększyć szanse na zgon
Po wybuchu afery , ludzie często po prostu bali się później dzwonić na pogotowie, co powodowało pośrednio kolejne ofiary całego procederu
Lekarz anestozjolog juz w pierwszym odcinku mowi o ilosci pavulonu, ktory wyplynal i na jaka skale zgonow to sie przeklada. A Czarnobyl podwazasz? Serio piszesz, ze fajnie sie pisalo o tysiacach ofiar?
Chyba nie oglądałeś serialu... Nikt nie podaje tysiąca ofiar jako pewnik tylko jako szacunek. Właśnie dlatego ta zbrodnia jest tak szokująca bo nie da się, z wielu względów, udowodnić tych morderstw. Ale bardzo wiele dowodów wskazuje że do tych morderstw doszło, moim zdaniem nawet ten tysiąc jest noedoszacowany...