Powiem tak... książkę za 5.99 w 2016 roku kupiłem w Biedronce bo góry, bo kryminał, bo Murzasichle, bo nawet i Kraków. Książka według mnie była słaba i zaskoczyli mnie tym, że można tak prosta książkę rozciągnąć na tyle godzin. Ale po latach dam jej może nowa szansę. Co do serialu: o matko, córko i kochanko jak można tak tragicznie pokazać piękno gór? Już ja bym chińskim telefonem lepiej je nakręcił. No tragedia. Serial ratuje się jakim tam klimatem, ale gra aktorska po za 2 może 3 przypadkami jest gorsza niż w jasełkach w podstawowce. Musiał ma w sobie tyle charyzmy co jednokomórkowiec. (Skąd on się wziął w kinie?) Maryśka ma jedną minę i zaczyna przypominać Belle że "Zmierzchu" jedna mina "zabili mi kota ratujcie", Lamparska no nawet dziwkę kiepsko gra (choć po wielokroć w nią wierzę). Pacek... No próbuje, ale braku męskości nie nadrobi kilkoma tekstami. Lichota licho, Nechrebecka no cóż widywałem ja w teatrze jakoś w filmach nigdy nie pokazuje swojej prawdziwej mocy. Balaszowa najlepszy kobiecy charakter. Faceci myślę, że jak w drugim sezonie będzie jaka retrospekcja taka 5 minutowa ze starym Ślebodą zostaną przyćmienie przez Jana Englerta. Gwara tragedia nawet w książce było napisane "że Górale nie lubią jak cepry gwarę udają" a tu wciskają te godki wszędzie. I ponownie ZDJĘCIA tragedia i 3 kilo mułu. Ech smutek bo mogło być lepiej niż w książce.