Nie będę oryginalna w ocenie - prawie wszystkie postaci miały swój dobrze określony i zagrany charakter, nawet jeśli był to charakter tępego drania. "Prawie wszystkie" - zdecydowanie negatywnie odstawał w tej plejadzie główny bohater i jego eks dziewczyna. Dobrze, że wspólnych scen nie było zbyt wiele - emocji zero, dykcja kiepska. Kuba broni się mimiką, wypowiedzi sprawiają niestety, że czar szybko pryska. Bardzo pozytywnie oceniam oprócz znanych nazwisk (Frycz, Więckiewicz, Pazura) postać Pioruna i Paziny. Plus za ciekawe kadry - to należy docenić. :) Fabuła bez szału, sporo wpadek typu rzygi w jednej scenie, w kolejnej już ich magiczny brak choć miejsce i okoliczności się nie zmieniły. Wypowiedzi składające się głównie z przekleństw - ciekawsze jedynie te Daria. Przedostatni odcinek mógłby być wg mnie ostatnim i stanowić otwarte zakończenie. Tak się jednak nie stało i ostatni wydaje się trochę naciągany. Czy polecam? Niekoniecznie.