Całkiem dobry, rzeczywiście utrzymany książkowy klimat, jak na rodzimą produkcję dość dobrze zrobiony, Więckiewicz, Frycz i Chabior - mistrzostwo (zwłaszcza monolog Więckiewicza na basenie o "pomniku dla Depresji" - spadłem z krzesła ;))... najsłabszy element to gra aktorska głównego bohatera.... niestety drewniana jak u Vegi, trochę drażni.