Jak to jest , że każdy polski serial na początku , w pierwszych odcinkach jest całkiem spoko a im dalej w las tym gorzej a zakończenie to już jakieś nieporozumienie. Belfer ,Rojst i Ślepnąc od świateł . Nic tylko czekać na kolejne produkcje. Nikt nie potrafi porządnie zamknąć fabuły . Sprowadza się to do tego , że na końcu wszystko się trzyma kupy tylko tak trochę . Patrzy się na początek serii i trudno uwierzyć , że ta sama osoba pisała scenariusz ostatniego odcinka .
hmmm to raczej ogólny problem więkoszśći wspolczesnych fabuł ... No ciezko chyba wysmyslec jeszcze cos SPOJNEGO zaskakujacego ... Domalowuje sie jakies wizje , zeby sobie widz potem mial sam interpretowac :/ ... JAK jest dobry scenariusz od A do Z to sie go upycha w 2h i robi kinówke , a że w wiekszosci nie ma to ciagniemy serial , nabieramy widza ile sie bedzie dalo :/ To samo sie dzieje jak z zasakujaco dobrego filmu robimy kontynuacje , prawie zawsze zmierza to do nikąd , tworzy sie atmosfere tajemniczosci, fora sie gotuja co bedzie dalej a na koncu wychodzi cos jak MATRIX REWOLUCJE :):) .. JA nie pożeram jakos wielu seriali ale nie trudno sie nabrac na te zabiegi np prawieeeee doskonaly TRUE DETECTIVE , kilka intryg kilka tropow doskonale 7 i pół epizoddów a zakonczenie ? Tak ,że kolego no przypinam sie pod tym postem i ja tez niepotrzebuje sie domyslac co autor mial na mysli :/