Tak na prawdę macie wybór, czytać książkę albo obejrzeć serial.
Od technicznej strony efekt coraz lepszy z każdym odcinkiem. Ujęcia kamery rewelacja, można się wczuć w akcję. Muzyka średnio dobrana szczególnie na początku, całość rozkręca się od 4 odc. Aktorzy dobrani perfekcyjnie do książkowych ról, szczególnie Frycz zmiótł postacią Daria, odwzorowanie 100%. Najgorzej wypadła kobieta głównego bohatera też bez żadnej kariery aktorskiej, totalne drewno jak w przedstawieniu z podstawówki. Główny dopóki się nie odezwie pasuje idealnie. Ogólnie całość utrzymana w koncepcji teatru telewizyjnego, ujęcia wszystkich aktorów na dużym planie bez cięć, dopracowanie szczegółów, cudo. Dialogi żywcem wzięte z książki, kropka w kropke. Myśli głównego bohatera zawarte w fantastycznych wstawkach między normalnymi scenami, więcej trzeba się domyślać niż jak w książce gdzie wszystko podane na tacy, ale to dodaje klimatu. Ogólnie gra aktorska mocno przerysowana, jakby wyciągnięto ekipę z teatru, odejmuje to realizmu ale bardziej angażuje emocje. Widać, że Żulczyk artystycznie wziął sobie serial do serca i nie dał tego schrzanić. Takich scen tortur, napadów, nagości czy dialogów nie zobaczycie obecnie w tv. Przypomina stare polskie filmy, gdzie nikt nie bawił się jak teraz w ogólnie przyjęte koncepcje.
Dla mnie polski serial roku 2018.