Czy na prawdę nie można się było obyć bez tych pseudo ambitnych wstawek typu musical albo postapo? Świetna fabuła i genialni Frycz i Więckiewicz . Nawet drewniany Nożyński tak mnie nie zdenerwował jak te psychodeliczne sceny... Gdyby wyciąć te "ozdobniki" to byłby świetny...