Ciekawa prawdziwa historia opowiedziana w tempie i z wiernością historycznym szczegółom. Plus świetne główne role prezydenta i zamachowca. Kawał solidnego dobrego kina. Warto.
W ogóle to ciekawa jestem jak to wygląda z perspektywy przeciętnego Amerykanina, bo u nas wiadomo, że kojarzymy raczej tylko tych najbardziej znanych ichnich prezydentów.
Miałem okazję pojeździć po zach. części stanów i powiem tak... oni w ogóle mało co kojarzą :-). Jestem przekonany że 99% amerykanów nie tylko o nim nie słyszało, ale nie wie nawet ilu mieli prezydentów etc. O ile u nas jest podział na miasto - wieś, o tyle u nich ta wieś i małe miasteczka oznaczają biedę, domki z dykty, kompletny brak wykształcenia i pojęcia o świecie. I stąd taki koleś jak Trump mógł ich omotać. Stany są bardzo ale to bardzo przereklamowane.
Nasze. Bo kibol niczego nie udawał. Ani że ukradł mieszkanie, ani że się bil po lasach, ani że robił jako wykidajlo w hotelu itd. A i tak hołota go wybrała.
Odezwał się światowiec i inteligencik. Ta hołota to twoi sąsiedzi i pewnie ktoś z rodziny też by się znalazł.