Od nie dawna zacząłem oglądać od początku ten serial i jestem po odcinku s05e18 i ledwo co wytrzymałem. Ta Peggy to tragedia. Dla mnie to najgorszy element rodziny. Jakbym miał mieć taką egoistyczną i niekumatą żonę, to na miejscu Ala dawno bym nawiał. Ogólnie kibicuje Alowi, bo mimo że ciągle mu coś nie wychodzi to chce dobrze, a ta jędza ciągle mu w tym przeszkadza.