Wiele fajnych i ciekawych scen było, a jedna z najlepszych to dla mnie ta, gdy Marissa umiera na rękach Ryana.Trudno powstrzymać łzy.

A mi się podoba w pierwszej serii kiedy Ryan opuszcza Newport i jedzie do Theresy(ost odcinek), wtedy to już wogóle nie mogłam przestać płakać:P

i jeszcze płacząca Kirsten....strasznie wzruszające...:(

moja to sylwester w 1 serii :) kiedy leci piosenka "dice" - Ryan biegnie do Marissy....:):):) widziałam to już dziesiątki razy i nie mogę przestać oglądać...:PP

do wyzej wymienionych dodałabym niesmiertelna scene ze spidermana w 2 serii xD

hej czy mogłby się do mnie odezwać ktoś z tego tematu na gygy: 8683742. Kocham ten serial i chciałabym z kimś o nim pogadac... również moge udostępnić odcinki. mi samej brakują 4 epizody. Może ktoś się chce zamienić?? Proszę o odp;)

Mi się wydaje, że wszyscy macie rację - w końcu w O.C. było tyle scen, że każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Ja jednak do koszyczka z napisem "favorite" wrzucam scenę /swoją droga ukłony dla aguni808/ gdy Ryan chaotycznie wbiega po schodach by zdążyć przed północą /sylwester/ do Marissy, na przyjęcie Olivera, a w tle leci piosenka "Dice" Finleya Quaye i Williama Orbita. Ta scena /moim zdaniem/ przysłania wszystko co zdążyłem zobaczyć już w serialach dla młodzieży. MOże nie jest tak wzruszająca jak wyjeżdżający Ryan z Newport, samotny rejs Setha, a w tle genialnie zaśpiewany cover Leonarda Cohena, ani nawet jak Ryan niosący Marisse ale tamta scena zapada w pamięć.
Od tamtej chwili gdy słyszę kilka początkowych sekund piosenki "Dice", przypomina mi się Ryan biegnący po schodach.
Coś niesamowitego.
Co do pozostałych scen to oczywiście jest ich mnóstwo jak choćby ta ostatnia z finalnego odcinka gdzie przez ostatnie 3 minuty wyjaśniają się dalsze losy bohaterów O.C. , a muzycznie ilustruje Patrick Park...

jeżeli chodzi o ostatinia serie to podoba mi sie scena kiedy summer wsiada do autobusu i sie żegna ze wszystkimi.. i te male króliczki sprawiaja ze az sie chcesz wtedy usmiechnac... to jest scena pożegnania która różni sie calkowice od pozostalych scen pozegnania w oc. :)

hmm dla mnie najbardziej podobają się sceny Ryan'a i Taylor :) najpiękniejsza kiedy Ryan powiedział "Kocham Cię" do Taylor ;)

Przypomniało mnie się, że świetna była scena pomiędzy Anną i Sethem na lotnisku.Chyba jedna z najlepszych.

Wszystkie sceny, które wymieniacie są super. Ja dodałabym również scenę podczas balu w drugim sezonie jak Seth wbiega na scenę do 'królowej balu' Summer. I potem się calują i w tle gra przepiękna piosenka Coldplay "Fix You".

Oj dla mnie za dużo było pięknych scen, w każdym sezonie [no głównie w 1 i 4 :P] można znaleść dużoo takich fajnych.

Z 4 podobała mi się końcoa scena kiedy Ryan widzi tego dzieciaka i pyta sie czy mu pomóc.. a i jeszcze jak wyjeżdżał na dobre z domu Cohenów to Marissa została wspomniana - tak aż sie łza zakręciła bo sobie nagle przypominasz 1 sezon i te początku Ryana w Newport..
:P