Odcinek był piękny.Taki nostalgiczny i refleksyjny.Prawie cały czas dzielnie się trzymałem, ale na końcówce już nie opanowałem płaczu.Bez Marrisy będzie pusto :(

http://youtube.com/watch?v=UOlBTrxk-MA&mode=related&search=

Przyznam ci racje. Nie mogłam się powstrzymać - rozbeczałam się na całego. Przecież tak się cieszyła a tu nagle koniec. Ta scena pokazjue jak w jednej chwili ktoś może zmienić życie innych :-( Bez Marrisy to już nie będzie to samo życie na fali :-(

Może to zabrzmi śmiesznie, ale czuję się jakby umarł mi ktoś bliski.Niby wiem ,że to serial, fikcyjna postać, ale i tak jest mi przykro :( Za każdym razem jak widze tę scenę to szklą mnie się oczy.

http://youtube.com/watch?v=IuRE6HZL41U

Zgadzam się . To jak by była to mi bliska osoba. Kiedy oglądałam ten odcinek to normalnie łzy leciały mi ciurkiem, nie migłam się powstrzymać

To jest nie wiarygodne ! ja się normalnie rozpłakałam ! już nie mogłam - jest mi tak starsznie przykro ! - napiekniejsza scena to było w domu u Koenów ![ nie pisze po ang. tylko jak sie wymawia xD sorX ] normalnie Beczałam na całego !

Ale Mischa nie zrezygnowała tylko (cytuję Mischę i Josha Schwartza) "To była decyzja producentów, a Barton dowiedziała się o wszystkim ze scenariusza". Beznadziejnie jest bez niej!!!

Maxiu ! Dzieki za wyjasnienie.Ciągle słyszałem dwie różne wersje i nie wiedziałem ,czy ona zrezygnowała, czy po prostu nie wiedzieli już jak dalej pociągnąć jej wątek.Zdaje się, że Rachel Bilson (Summer), w jednym z wywiadów powiedziała, że Mischa nie zrezygnowała, tylko twórcy serialu zadecydowali o tym, że Marissy już nie będzie.

A ja słyszałam że Mischa odeszła sama bo wybrała kariere na dużym ekranie i tej wersji się trzymam. Nie uśmiercili by bohaterki która przyniosła im dużą oglądalność. Po jej śmierci 4 seria miała już mniejszą i dlatego nie nagrywali kolejnych

co się dokładnie stało ? bo niewidziałem końcówki.

nie ogladalam wczorja i baaardzo zlauje widzac wasze opisy!! jak to marrisa ni zyje???? moze ktos mi strescic ostatni odcinek??