czy ktoś sie ze mna zgodzi ze ryan na samym poczatku byl lepsza i ciekawsza postacia niz teraz? zrobil sie taki beznadziejny i smętny...
ja tak średno lubię Ryana :/ Mógłby wrócić o Marissy. A z Lindsay to ciagle jest "Dajmy sobie więcej czasu" Ble, ble, ble...
a ja sie nie zgodzę! Veto! Według mnie Ryan jest teraz (po odejściu Jimiego i Luka) najlepsza, najnormalniejszą, najsympatyczniejszą i najgłówniejsza postacią w O.C. Tylko nie lubię Marissy i on powinien być z Linndsay. Mimo, ze jest (tu sie zgodzę) jak flaki z olejem, ruda i bryzdka.
Uważam że na początku Ryan był ciekawszą postacią. Teraz tylko te problemy z Lindsay i Calebem...to nudne. To samo mówię o Marissie, naciągany związek z Alex...no i to przedłuzanie z Sethem i Summer, ktorzy sie kochaja, za bardzo przeciagaja ten serial ostatnio;/
Ja całkowicie zgadzam się z tym że Ryan nie jest juz taką interesującą postacią.. w I sezonie miał jescze jakiś charakterek, nosił te fajne podkoszulki opinające jego umięśnioną klate..hehe:P:P a teraz co?? przykładny uczeń z ksiażką pod pachą teczką na ramieniu i koszula w kratkę.. O my God...
Ryan jest ok i ma ładny uśmiech ale dla mnie 2 sezon zaczyna przypominac telenowele za duzo tych romansów i zdrad i tych dramatów miłosnych pierwszy sezon był swietny
Seth nakreca akcje :)
a ryan powinien wrócić do Marissy bo on lubi mieć jakieś problemy a ona zawsze sie w nie pakuje