Zaczyna się od tego, że Ryan kradnie samochód razem z bratem, zostają zatrzymani przez policję. Chłopak dostaje publicznego obrońcę, Sandy;ego Cohena. Kiedy okazuje się, że nie ma dokąd wrócić, bo matka wyrzuca go z domu, dzwoni do Sandy;ego i ten oferuje mu nocleg w swoim domu, a dokładnie w pool house, domku przy basenie. Żona Sandy'ego jest bardzo bogata, mieszkają we wspaniałym domu w Newport Beach. Po różnych zawirowaniach Cohenowie decydują się adoptować Ryana.
Jednocześnie poznaje on swoich bogatych rówieśników, Setha - to akurat jego nowy "brat", Marissę - sąsiadkę i Summer - przyjaciółkę Marissy i odwieczną miłość Setha. Ogólnie wszystko kręci się potem wokół ich czwórki, jest też sporo watków dotyczących starszego pokolenia, Sandy;ego i Kirsten, rodziców Marissy (głównie jej matki, Julie) i ojca Kirsten. Ogólnie pierwsza seria jest zupełnie inna niż pozostałe, Ryan jest jeszcze nieprzystosowany do innego środowiska, więc ciągle dochodzi do jakiś scen z nim i różnymi kolesiami, którzy pojawiają się w okolicy Marissy. Jest sporo scen, które są melodramatyczne, zwłaszcza te dotyczące Marissy (Mischa Barton nie potrafiła wtedy jeszcze za dobrze grać). Ale ogólnie serial jest świetny, masa jest fajnych dialogów. Osobiście uwielbiam teksty Setha i kłótnie Sandy'ego i Kirsten. Są fantastyczni. Tylko, że z polskim tłumaczeniem, zwłaszcza na tvn to różnie bywa (czego przykładem jest chociażby tytuł serialu), więc myślę, że po polsku serial sporo straci. :-(