12 małp
powrót do forum 1 sezonu

ten serial jest tak zły, że może wręcz robić za wzorzec w układzie SI.

1. Zacznijmy od tego, że reprezentuje najbardziej irytującą grupę produkcji telewizyjnych, tj. Takich, w których dany sezon nie kończy się żadną konkluzją. Wszystkie wątki są pootwierane. Zwykle dzieje się tak w każdym kolejnym sezonie, aż w końcu format się wyczerpuje, ludzie przestają oglądać i serial po prostu się kończy. Bez puenty. Nie wiem czy tu jest tak samo, bo przemęczyłem pierwszy sezon i kolejnych nie mam zamiaru.
2. Wątki w pierwszym sezonie nie tylko nie są pozamykane, ale odwrotnie - co rusz pojawiają się nowe. Cały sezon przy tym rozciągnięty jest jak guma z majtek. Gdy wydawałoby się, że nadchodzi jakiś tam punkt kulminacyjny, to właśnie pojawia się nowy wątek. Odcinków jest co najmniej dwa razy za dużo.
3. Efekty specjalne są tak kiczowate, że oczy krwawią. Nie chodzi nawet o jakość techniczną, tylko sam zamysł. Np. Motyw pracującej maszyny, albo (to już była absolutna kwintesencja kiczu) moment, gdy koleś sam na sobie wywołuje „paradoks”. A, nie można zapomnieć. Głównym rezultatem paradoksu jest pozbawienie typa ubrania.
4. Z bardzo nielicznymi wyjątkami aktorstwo jest na dramatycznie niskim poziomie. Sam nie wiem czy to kwestia klasy aktorów, czy fatalnej reżyserii. Skrajnie irytująca jest w każdym razie groteskowa hiperekspresja, której efektem zamiast dramatyzmu jest drażniąca sztuczność, a miny, jakimi na lewo i prawo strzela główny bohater - sam nie wiem czy są bardziej śmieszne, czy tragiczne. Moje pierwsze skojarzenie w niektórych scenach (np. Przesadne wyginanie się w fotelu głównego bohatera po powrocie do swojego czasu) to taki stary włoski serial komediowy, który nadawała Polonia 1. Nie pamiętam tytułu. W jednym z odcinków była scena, gdy młodzi ludzie przygotowywali się do castingu do jakiegoś filmu i jeden miał odegrać scenę bycia zastrzelonym. Odgrywał ją przez kilka minut miotając się w domniemanej agonii, chcąc pokazać jak bardzo jest aktorski. To była scena komediowa, skądinąd bardzo śmieszna. Okazuje się, że tu postanowiono uskutecznić to na poważnie.
5. Kolejne postacie wprowadzane do fabuły są również coraz bardziej kuriozalne. Pojawiająca się pod koniec grupa zakapturzonych typów wyglądających jak magowie z produkcji fantasy klasy C dopełniła dzieła.
6. „Dbałość” o szczegóły jest rozbrajająca. Np. Wręcz niebywała dbałość o przestrzeganie standardów higienicznych podczas epidemii na Haiti.

I można by tak długo.

Film 12 małp oglądałem dawno temu i zapamiętałem jako bardzo dobrą produkcję. Na miejscu twórców filmu pozwałbym autorów serialu o zszarganie wizerunku.