W życiu wiele widziałam, ale żeby polski oficer, arystokrata ponoć, do lokalu wchodził z bronią i w ostrogach, wypijał kawę w rękawiczkach. Kobieta, która wychodzi na wspomnienie o weselu, chwilę później gorąco tuli się do narzeczonego przy wszystkich szyfrantach (szkoda, że nie całuje go po francusku). Takich gaf pewnie będzie na setki w tym filmie...A miałam nadzieję, że da się oglądać.
Na o wygląda ze jest. W tamtych czasach stopień oficerski zobowiązywał do pewnych zachowań i wszystkich tych zwyczajów przestrzegano o wiele bardziej rygorystycznie niż dziś.
I jeszcze jedna sprawa: czy jest możliwe aby chłopski syn z polskiego domu mógł zostać oficerem w armii pruskiej? Pamiętam jak czytałem, że Ludendorff miał z tym problemy, ponieważ nieposiadał tytułu "von" przed nazwiskiem. Jak się ma do tego historia? Chodzi mi o Jarocińskiego.
Przed wojną byłoby to niemożliwe i nie spotkałem się z takim przypadkiem, ale już podczas I wojny światowej, gdy Niemcy tracili ogromną liczbę oficerów takie sytuacje miały miejsce, choć żołnierze ci oczywiście wcześniej posiadali niższe stopnie, a na kursy oficerskie byli kierowani np. po odznaczeniu się w walce. Tak było z np. Witoldem Wegnerem, czy Mieczysławem Paluchem.
Tak więc mam nadzieję w tym serialu będzie podkreślone to, za co Jarociński dostał stopień oficerski.
"Tak więc mam nadzieję w tym serialu będzie podkreślone to, za co Jarociński dostał stopień oficerski"
Nie licz na to. mogę się założyć ze twórcy nie zwrócili kompletnie na ten fakt uwagi.
Rzeczywiście, masz rację, po obejrzeniu 3. i 4. odcinka mogę tylko powiedzieć: "porzućcie wszelką nadzieję, wy którzy to obejrzycie". Jak zwykle pomysł dobry i marne wykonanie.
Polak, który nie uległ zupełnemu wynarodowieniu w zasadzie nie miał szans na jakąkolwiek karierę wojskową w armii pruskiej. Można przejrzeć roczniki oficerskie, porównać je i wychodzi czarno na białym, że z armii pruskiej do późniejszego Wojska Polskiego nie przeszedł żaden wyższy stopniem oficer. W armii pruskiej nie było oficerów Polaków, bo nawet w czasie wojny jeżeli już, to Polaków wcielano do jednostek austriackich, a potem do Polnische Wehrmacht (Polskiej Siły Zbrojnej).
a ja się zastanawiam czy w w tym okresie w biurach używali segregatorów na dokumenty - wyglądajacych identycznie jak wspólczesne (wypatrzyłem je za plecami dowódcy Wesołowskiego)
Popieram, serial ma sporo wad, do moich "ulubionych" należy fakt że niektóre wnętrza (np. to gdzie jeden z głównych bohaterów kochał się z Lili) kompletnie nie pasują do swojej epoki, podobnie zresztą jak fryzury prawie wszystkich pań wyjęte chyba z jakiegoś katalogu mody i urody 2005 A.D. Kto słyszał żeby w 1920r kobiety niezaangażowane w wojne jak jeden mąż nosiły krótkie włosy? Widać tu ten sam błąd co w "Czarnym czwartku", po ekranie latają najzwyklejsze w świecie współczesne laski wciśnięte w jakieś bardzo umowne realia historyczne i takie-se kostiumy...
Mniej więcej w 20 minucie 5 odcinka (w czasie gdy wypływa afera z mąką) na ścianie widać mapę Polski. Jak nic przedstawia granice Polski, które zostały ustalone w traktacie ryskim (1922). Antycypowali? Jak można sobie pozwalać na takie wpadki w filmie "historycznym"?
A do tego wszystkiego efekty specjalne (strzały i wybuchy) tak mierne, że powinni sobie darować z scenami z użyciem broni. Poza tym kto w tych czasach widział pociąg pancerny (autentyczność składu pominę) bez lokomotywy? :D
No przecież jest lokomotywa, dieslowska ale jest. Fakt skład jest niemiecki z 2 WŚ ale wizualnie bardzo podobny do składów z 1WŚ. Wieźli jaki mieli i t jest najmniejszy błąd. Większym przegięciem jest to że sam marszałek Piłsudski pociągiem w którym jest tajna aparatura ( co zresztą ni jak ma się do rzeczywistości) atakuje jakiś mostek.
To jest bzdura nad bzdury. Należy pamiętać, jak sceptyczny był stosunek Piłsudskiego do broni pancernej. Jednak na potrzeby piłsudczykowskiej propagandy motyw z Piłsudskim w pociągu pancernym musiał zostać użyty.