TVP powinno mieć definitywny zakaz nakręcania seriali wojennych. Zacznijmy od tytułu... no tak
słowo "Miłość", i już skojarzenia z serialami M jak Miłość, Pierwsza Miłość, Tylko Miłość. Do
jasnej cholery nasi scenarzysci to takie ograniczone osoby że nie znają innych wyrazów.
Nastepne, obsada. Ok, są i osoby bynajmniej mi nie znane oraz aktorzy których lubie jak pan
Baka i Globisz ale... KUR...A!! Znowu ten cieć Wesołkowski!! Nie ma innych aktorów, nie mogli
wziąć mniej telenowelowej mordy? Nie, to tak jakby pan Wesołkowski był wyznacznikiem do
kręcenia seriali. Next, wątki miłosne. Nie wiem jak one będą tu przebiegać ale mam wątpliwości
że będzie to przypominało sitcom "Czas Honoru" gdzie one przesłaniały całą fabułę. Ludzie!!
Dobry serial da się kręcić bez wątków miłosnych vide rewelacyjna "Kompania Braci" albo
przynajmniej ograniczyć do minimum (mam nadzieje że tak będzie). Ostatnia sprawa, reżyseria.
Ja rozumiem że nie mamy w Polsce dobrych reżyserów (bynajmniej młodego pokolenia) ale albo
dajemy kręcić debiutantom albo za nakręcanie bierze się koleś który jest odpowiedzialny za
takie "hity" jak Plebania, Dwie strony Medalu czy Królowie Śródmieścia. Litości. Teraz piszę też
że mam nadzieje iż te minusy nie będą w ogóle istniały a pan Wesołkowski zagra przynajmniej
tak dobrze jak w "Jutro idziemy do kina". Ma takie nadzieje ale wszystko wyjdzie w praniu.