Witam. Polska jako kraj z bogatą historią, wręcz powinna promować nasze narodowe dziedzictwo i produkować filmy/seriale historyczne z nim związane. Przykładem dobrego promowania naszej historii jest film Czarny Czwartek. Reżyser obsadził w tej produkcji w rolach głównych aktorów mniej znanych co pozwoliło nam się w większym stopniu utożsamić z tą postacią. Można się sprzeczać, że film jest dobry, ale tylko na polskie warunki i nigdzie po za granicę kraju nie eksportuje się go, ale mimo wszystko producentom wyszedł solidny film, bez papierowych gwiazd vide pan Wesołowski. Niestety nasze Telewizja Publiczna nie wyobraża sobie produkcji wojennych bez serialowych gwiazd. Wcześniej był Czas Honoru z gwiazdami klanu i tańca z gwiazdami jako żołnierzami AK. Teraz mamy trochę wcześniejszy okres, jednak ten casus się powtarza. Zamiast dobrego filmu wojennego mamy słabe romansidło osadzone w czasie wojny z bolszewikami. Na zakończenie mojej wypowiedzi zacytuje mojego znajomego, który historią się nie interesuje i nigdy jakoś nie był negatywnie nastawiony do naszych "aktorów młodego pokolenia". Cytuję: "Nosz kur*a. Zapowiada się fajny film wojenny, ale czy nie ma w Polsce innych aktorów, że muszę wszędzie wciskać tego debila Wesołowskiego, który gra w różnych tańcach na lodzie, itp. Wszystko, cały klimat spieprzyli przez tą roześmianą mordę tej aktorzyny".