Powinni jeszcze oznaczać każdą scenę literkami W jak Wojna i M jak Miłość, żeby widz opacznie nie zinterpretował zamiarów Niemca rzucającego się na legionistę w okopie.
Baka jako Piłsudski? Szkoda, że nie Annold Schwarzenegger. Widać budżet nie pozwolił. A już miałem na dzieję na Piłsudskiego mówiącego do bolszewików: "I will be back".
Szkoda, że w obsadzie jest Wesołowski. Kojarzy mi się z "Czasem Honoru". Nie dało się tego oglądać. Podejrzewam, że ten serial pójdzie w tym samym kierunku. Już w pierwszym odcinku był Rosjanin mówiący płynnie po polsku. Pewnie po pierwszym odcinku będą głosy oburzonych emerytów i rencistów, nienadążających za napisami. "A w ogóle kto to widział, żeby tak po rusku i po niemiecku w POLSKIEJ Telewizji?! Skandal". Więc się spolonizuje. Jak to już w dwóch serialach tego typu bywało.
Sceny bitewne oczywiście w nocy, żeby ukryć niedoskonałości rzemiosła w dziedzinie scen bitewnych. Proponuję jeszcze mgłę, żeby się widzom nocne walki nie znudziły. Do tego można by zmodyfikować podtytuł na "Wojna i miłość, noc i mgła".
Pierwszy odcinek jednak dało się obejrzeć. Obawiam się jednak, że jak do akcji wkroczy wzmiankowana miłość, to moja ocena tego serialu spadnie na 1 i nie obejrzę wszystkich odcinków.
Zgadzam się co do ostatnich zdań wypowiedzi. Niestety zapewne tak będzie, że ilość funduszy starczyła tylko na pierwszy wyjątkowo solidny odcinek. Potem będzie pewnie gorzej, zresztą jak zwykle.
Też się zgodzę - pierwszy odcinek był całkiem przyzwoity (jak na polskie warunki wręcz dobry), boję się jednak, że kolejne mu poziomem nie dorównają... no ale cóż, się zobaczy.