Ogromny plus dla kostiumolożki Elżbiety Radke- naprawdę świetna robota!!!
Niektóre sceny i ujęcia godne najlepszych hollywoodzkich produkcji: sugestywne/ romantyczne/ przejmujące, poruszające- w zależności od sceny (mnie szczególnie urzekły: pożegnanie Teofila przez matkę; gwałt Zosi).
Dobra gra aktorska- Monika Kwiatkowska-Dejczer, Karolina Chapko; Wojciech Zieliński (me gusta :*), Eryk Lubos, Tomasz Borkowski.
Mniej więcej pierwsze 7-8 odcinków mnie nawet wciągnęło i z lekką niecierpliwością czekałam na następne, ale potem kicha... Miałam wrażenie, jakby scenarzysta (czy ktoś inny odpowiedzialny za produkcję) trochę się pogubił, lub mu się odechciało dalszej pracy...
Realia historyczne- nie mnie to oceniać.
Jeśli chodzi o tytuł "Wojna i miłość"- wojna to tu jakoś boczkiem, powierzchownie, a miłość- gdzie ona?!?!? Te podchody Włodka i Zosi? Historia Józefa i Jadwigi? No bo chyba nie wątek Bronka i Lulu...
Po obejrzeniu całości- serial dobry, jednak pozostał jakiś niedosyt.