No Rebecca wiadomo, bycie rudym do czegoś zobowiązuje :-).

Szykuje się powtórka z Homeland.

I brodaty kochanek, fakt, były ale zawsze.

mam nadzieję, że tak nie będzie bo przewidywalność i powtarzalność tego sezonu sięgnie wtedy zenitu.

Słowa Nasiriego (czy jak tam sie to pisze) w furgonetce pod koniec dzisiejszego odcinka sugerują, że stary Ben Kallid jednak żyje. Jeśli tak, to szykuje sie okrutna powtórka z sezonu pierwszego i wątku Drazenów.

Ja mam inną teorię: Rebecca za wszystkim stoi. Dołączy do terrorystów pod koniec odcinka numer 10. Dlatego w zapowiedzi 11 odcinka jest mowa, że Carter, Andy i Donovan szukają odpowiedzi.

A jednak miałeś rację. Stary Bin Khalid żyje. Oni faktycznie poskładali Dziedzictwo tylko z wątków już obecnych w poprzednich seriach.

Miałem rację i niezwykle boleję z tego powodu. Niestety poszli po najmniejszej linii oporu i nie wiem co musiałoby się stać, żebym ocenił serial jako lepszy niż "przyzwoity". Choć przynajmniej spekulacje odnośnie Rebecci raczej się nie sprawdzą, osobiscie chciałbym, żeby zginęła.

Ktos z głównych postaci powinien zginąć.

Polski opis 11 odcinka jest dokładniejszy:

Andy wpada na ważną informację dotyczącą pewnego wpływowego przedstawiciela rządu. Donovan i Carter postanawiają wspólnie przyjrzeć się tej sprawie. Działania CTU zostają objęte kontrolą.

Wygląda na to, ze Rebekki już nie będzie. Więc albo zginie, albo będzie zdrajcą. Za wszystkim stoi wpływowy polityk z USA, czyli muzułmańscy terroryści to tylko przykrywka.