Jack Bauer - bohater czy zagrożenie?
24LAD - powrót wielkiego serialu czy powtórka z rozrywki?
Jack wrócił i jest taki jak zawsze, choć jednak trochę inny.
Minęły cztery lata od (wtedy) oficjalnego zakończenia tego genialnego sezonu, jednak gdy
odcinek się rozpoczął i powróciły wszystkie jego tak znane elementy, poczułem jakby ledwo
minęło może kilka miesięcy, ot typowy powrót po roku. Ale wróciły też emocje - te moje związane
z serialem i bohaterami oraz wielkie emocje jakie dostarczyły te dwa premierowe odcinki. W tych
dwóch świetnych epizodach, było wszystko czego oczekiwałem i czego pragnąłem i to wszystko
za co kochałem i kocham 24 godziny. Akcja, emocje, nieoczekiwane zwroty wydarzeń i
bezkompromisowy Jack Bauer!
Tyle na razie w ramach wstępu, szerszą recenzje popełnię za godzin kilkanaście, gdy zapewne
obejrzę na spokojnie oba odcinki po raz drugi.
Tick-Boom Tick-Boom Tick-Boom
Witam
Czy nie używając spoilerów możesz opisać ogólnie jak dobre były to odcinki? :D
Pozdrawiam
Tak na szybko, bez spojlerowo, mogę powiedzieć, że praktycznie wszystko było świetne, odcinek pierwszy napchany jest akcją po brzegi, jest kilka świetnych twistów i bardzo fajne rzeczy dzieją się w wątku politycznym. Praktycznie tylko jedna rzecz tak średnio mi się podobała w tych dwóch pierwszych odcinkach, ale to byłby już przeogromny spojler. Zresztą napisy są już z tego co widziałem na ukończeniu, także zapewne niedługo sam się o tym przekonasz:)
Napisy do obydwu odcinków już są. Drugiego jeszcze nie oglądałem, ale pierwszy przywołuje wspomnienia związane z całą serią... Tykający zegar w przerywnikach... Hmm ;)
Odcinek na tyle dobry że w końcu zrobili coś z postacią Chloe i ma jakiś konkretny charakter, oraz nie zirytowała mnie po minucie swoim naburmuszonym ryjem :D
Co do reszty to zapowiada się naprawdę dobrze i trzyma poziom.
Ja muszę się przyznać, że postać Chloe polubiłem dopiero gdzieś tak w sezonie 7 a może nawet dopiero 8.
Zegar znów tyka, ekran znów jest podzielony na kilka części, a logo zostało podrasowane i ukazane w bardziej czerwonej (krwistej?) barwie. 24 godziny wróciły!
A więc niech wielkie opisywanie się rozpocznie!
Najpierwej jednak krótkie wyjaśnienie - cały ten temat powinien znaleźć się na forum 24LAD, tytułu który poprawnie jest oznaczony na imdb i który też dodałem wieki temu, jednak któryś z redaktorów/ludzi mających takie możliwości, w swojej nieskończonej mądrości go usunął. Tak, wyprzedzając wasze pytanie, dodałem go ponownie jednak weryfiksacja jeszcze trochę zajmie. Gdy jednak tytuł się pojawi i będzie bezpieczny przeniosę temat tam... albo będę uderzał na dwa fronty i składał wieści z bitwy z serialem na dwóch forach.
Teraz kilka uwag co do nowej wersji serialu:
Uważam pomysł skrócenia 24 odcinków do 12 za coś bardzo ciekawego i intrygującego. Dzięki temu przynajmniej z serialu zostaną wygnane na wieczną banicję wszelakie wątki poboczne aka zapychacze serialu. I już nie mogę się doczekać, aż zobaczymy pierwszy przeskok w czasie.
Kolejna rzecz to to na co czekałem i liczyłem że będzie już wcześniej wprowadzone w serialu: zmiana lokalizacji, i to zmiana diametralna. Londyn to świetny wybór, bardzo lubię gdy serial/film dzieje się własnie w Anglii bo wiele z elementów architektonicznych przypomina mi szczerze mówiąc Polskę - tak było jak oglądałem choćby Skinsów, Luthera czy duologię Kidulthood/Adulthood. Oczywiście Londyn został też zapewne wybrany ze względów językowych.
Powracający bohaterowie Audrey i (teraz już prezydent) Heller. Do Jamesa nic nie mam, nie ziębi ani nie grzeje mnie ta postać. Fajnie jest go zobaczyć aczkolwiek jako faceta u pełnych sterów tym razem. Szkoda tylko, że dając Hellera twórcy musieli też wcisnąć Audrey, która co tu bez ogródek mówiąc. jest moją najmniej ulubioną dziewczyną Jacka - osobiście marzyło mi się by wróciła Kate Warner, no ale trudno. Ciekaw jestem tylko kto dołączył do kogo, czy najpierw twórcy wpadli na pomysł powrotu Jamesa jako prezydenta czy Audrey. Ciekawym zabiegiem by było gdyby Ethan Kanin był w nowych 24 prezydentem tudzież, bardzo dawno nie widziany Mike Novick! Ach tak się rozmarzyłem. Nie mniej choroba prezydenta to bardzo ciekawa rzecz, tego jeszcze nie mieliśmy i póki co ten wątek prezentuje się interesująco.
Nowi bohaterowie w wątku politycznym - Mark Boudreau, póki co oczywiście wszyscy pewnie go znielubią od samego początku, jednak coś mi podpowiada, że pokaże on jeszcze swoją jasną stronę, Tate Donovan gra całkiem nieźle, szczególnie w scenie w której "atakuje" prezydenta by go przygotować do ataków ze strony prasy i brytyjskiego rządu. A skoro o brytyjskim rządzie mowa - Stephen Fry jako premier Alastair Davies to już naprawdę bardzo ciekawy wybór, liczę na jakiś słowny pojedynek miedzy nim a Hellerem.
Nowych bohaterów w grupie Chloe, na razie pominę bo i tak za dużo się o nim nie dowiedzieliśmy.
Nowi bohaterowie w CIA - Benjamin Bratt prezentuje całkiem niezłego dyrektora placówki CIA, nie jest on aż takim biurokratą jak sporo dyrektorów CTU, których poznaliśmy wcześniej i to jest plus. I oczywiście Yvonne, oh Yvonne. Bardzo ciekawa postać, będąca na czymś w rodzaju "one last mission". Wiem, że już posypały się porównania, że jest Jackiem w spódnicy i następczynią Renee, ale ja bym powiedział, że jest napisana ciekawiej i z niezwykle pomysłową przeszłością (mąż zdrajca itd). Twarda agentka o przenikliwym umyśle, a ja po serialu "Banshee" mam słabość do twardych walecznych kobiet. Nie mniej jednak mam tu mała uwagę - z ręka na sercu przyznaję się, że raz czy dwa uroda Yvonne zdekoncentrowała mnie od dziejącej się akcji. Nie chciałbym użyć zwrotu, że jest ona za piękna na serial 24, ale jednak jej uroda czasem góruje nad wszystkim.
I w końcu przechodząc do meritum sprawy - Jack ścigany, Jack złapany, Jack nigdy nie złamany! Oszczędność emocjonalna w gestach i przede wszystkim wypowiedziach wspaniale ukazuje jak Jack się zmienił na przestrzeni tych 4 lat. to Jack bardziej mroczny, bardziej pogrążony w swojej przeszłości i tym wszystkim co uczynił i tych których bezpośrednio lub pośrednio skrzywdził. Jakże świetna jest scena gdy Mark przegląda listę osób powiązanych z Bauerem i widzi same czerwone oznaczenia: "potwierdzona śmierć".
Cała akcja w CIA była absolutnie fantastyczna. I jakimże zaskoczeniem był cały powód tej demolki. Chloe i Jack to świetny tandem tym bardziej teraz gdy Chloe prezentuje się w wersji Lisbeth Sallander i Jack chyba jakoś nie może tego ogarnąć ;) Potem mieliśmy kolejną świetną okazję by zobaczyć, że Jack mimo swojej 60 na karku (ale kto by to liczył i przede wszystkim w serialowym uniwersum się tym przejmował) potrafi zrobić porządek i definitywnie zneutralizować gangsterów. Mimo, że sposób kręcenia scen akcji nie został w jakiś znaczny sposób odświeżony/zmieniony to cały czas jest on niesamowity i niewiele produkcji może mu dorównać (a te które mogą są zazwyczaj produkcjami stacji kablowych).
Co do głównych czarnych charakterów - Margot Al-Harazi i jej córki, to fakt w pewien sposób mamy tu powtórkę z pierwszego sezonu, gdy chodziło o bardzo prywatną wendettę, jednak przyznam się bez bicia, że podoba mi się to, że tym razem głównym złym jest kobieta. Choć z drugiej strony znając życie i 24 to pewnie tylko wierzchołek góry lodowej. Sama akcja z dronami bardzo fajna, tylko w tej kwestii jest ta jedna jedyna póki co rzecz, która jakoś średnio mi przypadła do gustu - mina/reakcja tego żołnierza, którego dron został przejęty, była bezapelacyjnie bezcenna, przypominała mi tą scenę: https://www.youtube.com/watch?v=Y9KyBdPeKHg :)
I to by było na tyle. Fantastyczne otwarcie nowego rozdziału. Na pewno wiele rzeczy pominąłem, ale emocje są za duże, a nie chciałbym też rozpisywać się o co drugiej scenie bo nie mam na to aż tyle sił i przede wszystkim czasu.
Do zobaczenia za tydzień Jack!
Tick-Boom Tick-Boom Tick-Boom
PS. Kim ma drugie dziecko? Syna? Założę się że malec ma na imię Jack! :)
Ale żeś rozprawkę napisał, będę miał czytania na tydzień.
Dobrze, że Jack wrócił i nie przeszkadza mi, że temat już dawno został wyczerpany. Nie jestem fanem przeciągania seriali w nieskończoność, jednak 24 mają coś w sobie mimo, że lata świetności serial ma już za sobą, po pierwszych dwóch odcinkach uważam, że to udany powrót, mimo, że zawsze znajdzie się coś na co można ponarzekać.
Też się zdziwiłem gdy kliknąłem na "wyślij", że nagle pojawił się taki elaborat. Podejrzewam, że kolejne sprawozdania będą krótsze... mam taka nadzieję... liczę na to... taki jest plan... ale przecież plan to spis rzeczy, które się nie wydarzą... ech... ;)
@V
Melduję się pokładzie po 4-letniej przerwie
"Co do głównych czarnych charakterów (...)"
Przestałem tutaj czytać, bo natknąłem się na niezwiązany z akcją pierwszych dwóch odcinków spoiler, który wyczytałeś zapewne w Internecie i trochę nieładnie się z nim tak bez ostrzeżenia wyrywać!
Pierwszy odcinek 9/10 - napięcie, mroczny i intrygujący Jack, napięcie, Hannah McKay, napięcie, Audrey i Jim (osobiście brakowało mi tych dwóch bohaterów i w przeciwieństwie do Ciebie szanuję postać Audrey, bo jako jedyna nie porzuciła nadziei na znalezienie Jacka po 5 sezonie, co okupiła prawie najwyższym możliwym kosztem, a z kolei Jim to bardzo pragmatyczny i mądry polityk, więc wygranie wyborów prezydenckich jest logiczne i uzasadnione), napięcie, Chloe (!), napięcie, twisty, napięcie, świetna końcówka.
Drugi odcinek 8/10, bo zdecydowanie więcej oczekiwałem po tej całej grupie hakerów, a wątek blokowiska można było jednak trochę ciekawiej przedstawić, ale poza tym odcinek był świetny i zakończył się jeszcze lepszym twistem niż ten pierwszy.
Twisty to dla mnie esencja 24 i cieszę się, że już byliśmy świadkami kilku świetnych!
PS
Cd. imienia syna Kim to pomyślałem dokładnie to samo!
I ta na koniec dla VisitorQ, mój ulubiony moment z 9 sezonu (tak, to jest 9 sezon!):
http://snag.gy/ESBzn.jpg
Przy tym momencie, spauzowałem i przeczytałem całą widoczną listę. Przypomniało się parę nazwisk, a przy niektórych pojawił się uśmiech =)
PS: Z imieniem wnuka Jack'a ta sama myśl.
Zrobiłem dokładnie to samo, aczkolwiek tylko na kilka sekund bo byłem zbyt ciekaw co będzie dalej:)
O kurcze, teraz jak na to patrzę to rzeczywiście nie było to wspomniane w tych dwóch odcinkach, wiec niezmiernie przepraszam za to, jakbym mógł to bym to poprawił. Informację na ten temat zaczerpnąłem z filmików o produkcji 24lad, ale rzeczywiście nie wziąłem pod uwagę, że sporo osób mogło ich nie oglądać, wiec przepraszam raz jeszcze. Na poprawę mogę powiedzieć, że filmiki przedstawiały sceny tylko z pierwszych bodaj 4 odcinków więc zostało by to wyjaśnione i tak dość szybko, wiem, że to żaden pocieszenie, ale zawsze.
Co do 9sezon/nie9sezon ja jednak uprzejmie będę stał przy tej drugiej opcji:)
A jeśli chodzi o Audrey to ok, muszę się przyznać, że (i tak wiem będzie przeze mnie przemawiać płytkość) moja niechęć wynika z tego nie przemawia do mnie jej strona wizualna...
Ja po pierwszej dawce informacji związanych z serialem z początku roku, unikałem jakichkolwiek nowy informacji w celu uniknęcia spoilerów, chociaż promo wyświetlone podczas finału superbowl i oficjalny obejrzeć musiałem.
Cd. Audrey to zgadzam się, że urodą nie powala, chociaż na tle Renee to dla mnie wypada dobrze!
Claudia i Kate mi najbardziej odpowiadały jako partnerki Jacka.
:)
Ja mam taką małą nauczkę po drugim sezonie Banshee, gdzie oglądałem wszystkie trailery, wszystkie sneak peeki, czytałem wszystkie możliwe informacje i trochę mi momentami odbierało to przyjemność, także teraz do 24lad nie oglądam nawet trailerów do kolejnych odcinków - pełna konspiracja schodzimy do bunkra razem z Loganem:)
Ja jednak postawiłbym Renee wyżej - ale tą z siódmego sezonu, bo w ósemce jakoś ją popsuli (i bynajmniej nie chodzi mi o thekilling), a przynajmniej tak to pamiętam.
Caludia i Kate to bardzo dobry wybór, jestem na tak!
A Niną to chyba zbyt toksyczny związek (nawet czysto partnerski) by był ;)
Akurat w przypadku Banshee, to nie widzę tutaj większego problemu, bo chyba obaj się zgodzimy, że obok fajnie przejaskrawionych postaci, dobrej reżyserii, świetnych zdjęć i naprawdę oryginalnym miejscem akcji, serial praktycznie nie ma fabuły, a pierwszy sezon w tym aspekcie głównie kopiował niezbyt udane pomysły z pierwszego.
Cd. Niny i Jacka to szczególnie w 1 sezonie widać ich doskonałą znajomość (walsh-will-come-and-debrief-me, you?, yes-only-me-but-I-don't-know-why, you're-lying-jack, yes-i-am) i słabość do siebie nawzajem, ale wiadomo, że zabójstwo Teri i prawdziwa rola Niny eliminują jakiekolwiek szanse dla tej pary!
Co do Banshee i spoilerowania to powiem Ci, że sneak peeki zdradzały bardzo dużo dla przykładu przed każdym odcinkiem pojawiały się 3-4 i tak na przykład z pierwszego odcinka pokazano cały napad na furgonetkę Indian, z szóstego całą scenę jak Quentin wchodzi do Kuźni, aż do sceny jak ucieka przed Lucasem, poza tym po obejrzeniu jednego z trailerow, można było się domyślić kto stoi za zabójstwem młodej Indianki.
Widzę, że analizy odcinków wróciły :D I bardzo dobrze - zawsze fajnie było jakiś czas po seansie na spokojnie je czytać i przypominać sobie wydarzenia z danego odcinka :)
VisitorQ mam pytanie odnoście jednej rzeczy a mianowicie tego zdania ''że Jack mimo swojej 60(!!!) na karku (ale kto by to liczył i przede wszystkim w serialowym uniwersum się tym przejmował) potrafi zrobić porządek i definitywnie zneutralizować gangsterów''. Skąd masz takie informacje ze Jack (czy Kiefer) ma 60 na karku? Z tego co mi wiadomo to 21 grudnia Kiefer Sutherland będzie obchodził swoje 48 urodziny...
A jednak troszkę się zapędziłem przyznaję - Jack ma obecnie 56 lat:
http://www.imdb.com/title/tt0285331/faq?ref_=tt_faq_sm#.2.1.12
Dwa odcinki naprawdę świetne. Teraz trzeba czekać cały tydzień. Większość z Was pewnie czekała 4 lata na następny odcinek, ja parę dni temu skończyłem oglądać całą serię więc nie jestem przyzwyczajony do czekania :) hehehe
To było coś wspaniałego. Tyle na ten moment. Jack wrócił i coś, co zdawało się utracone, przeżyłem dziś ponownie, podczas 2 odcinków :)
VisitorQ brakowało mi Ciebie chłopie, ale za cholerę nie mogę się zgodzić z twoim entuzjastycznym przyjęciem 9 sezonu. Kocham Jacka i nawet jak oglądam z żoną horrory gdzie duchy starszą ludzi a ona się boi, mówię do niej "Pomyśl kochanie co by w tej chwili zrobił Jack. Oblałby ten pie...lony nawiedzony dom benzyną i spalił w cholerę wszystko a duchy poszły by w piz.du a on krzyknął Demn!!!".
Dziewiąty sezon, jego odcinki otwarcia to dla mnie największy zawód. Nie wiem czy pojawią się wątki z poprzednich serii, które najbardziej mnie interesują, ale jeśli nie będzie Alana Wilsona i grupy trzymającej władzę to się srogo rozczaruje.
Niestety, ale z tego co podejrzewam to raczej na 100 procent już twórcy nie powrócą do tych wątków. Osobiście nawet nie wiem czy bym tego chciał, skoro nie pociągnęli w żaden sposób tego tematu w ósmym sezonie to teraz po tylu latach nie wiem czy by się sprawdził i jak dla mnie byłoby to troszkę za długo jak na ciągnięcie jednego wątku. Aczkolwiek oczywiście wszystko zależy od tego jak byłby to rozpisane i przedstawione - jeśli jakoś naprawdę ciekawie to możesz mnie trzymać za słowo, że owe powyższe słowa cofnę i za nie przeproszę! :)
@k
Zgadzam się co do Alana i jego GTW.
Jak na najsilniejszą siatkę w historii serialu, to tych 5 episodów to jednak wręcz idiotycznie mało, a cliffhanger kończący sezon 7 tylko rozbudził apetyt na więcej.
Z tego co pamiętam, to sezon 8 miał być kontynuacją 7 i skupic się właśnie na Alanie, ale z nieznanego mi powodu, twórcy zdecydowali się totalnie porzucić ten pomysł i stworzyć sezon bazujący na recyklingu tych poprzednich...
Ja trochę z innej beczki. Masz jakieś info co do oglądalności premierowych odcinków? Mimo iż mnie ten serial nigdy nie przestanie satysfakcjonować, to podejrzewam, że ilość wytrwałych fanów serii nie wystarczy by przedłużyć tą starą, nową serię. Dlatego ciekawi mnie czy premiera przyciągnęła przed telewizory nowych widzów.
Temat przeniesiony na właściwe forum tutaj:
http://www.filmweb.pl/serial/24%3A+Jeszcze+jeden+dzie%C5%84-2014-710555/discussi on/24+-+%C5%BByj+Kolejnym+Dniem+Jack%21,2443432
Aczkolwiek, możliwe iż będę tutaj też wklejał przemyślenia na temat nowych przygód Jacka.
Albo już dawno wykonano na nim karę śmierci. Bądź też zwiał z pudła i w którymś momencie wkręci się jakoś w fabułę serialu - to by było super :D.
Gdyby doszło do tego ostatniego to gwarantuję Ci, że piszczałbym jak nastolatki na koncertach Bibera. I możliwe, że coś jest na rzeczy, bo w jednym z wywiadów twórcy 24lad zapytani czy pojawi się Tony albo Kim odrzekli, że nie mogą odpowiedzieć na to pytanie. Podobnie Carlos na twiterze powiedział, że nie będzie niczego komentować. Aczkolwiek osobiście bardziej bym stawiał na pojawienie się Kim w jednym odcinku, bo fabularnie byłoby to bardzo proste do zorganizowania.
Haha, no nie ukrywam, też bym pewnie tak piszczał :D. Cóż, pożyjemy zobaczymy, ale powrót Tonego (kolejny xD) byłby bardzo fajną niespodzianką, która z pewnością ucieszyłaby wszystkich fanów, więc może się twórcy postarają, dogadają z Carlosem i faktycznie znajdą dla niego miejsce w scenariuszu :).
Myślę, że dogadanie z Carlosem byłoby najmniejszym problemem (właściwie ja tu żadnego problemu nie widzę), właśnie największe wygibasy musieliby uczynić w kwestiach fabularnych, a na przeszkodzie stoi im właśnie to gdzie zostawili Tony'ego w 7 sezonie. Poza tym gdyby nagle pojawił się Tony to byłaby to jedna z najpilniej strzeżonych tajemnic - w końcu serial kręcą w Londynie, więc Carlos musiałby tam pojechać i pewnie zaraz zostałby zauważony. Ale dlatego też zaprzestałem czytania jakichkolwiek spoilerów i ogólnie informacji związanych z 24lad by mieć to wielkie zaskoczenie.