Witam, zalozylem ten temat by poznac ilu z was moi drodzy nie oglada odcinkow z tygodnia na tydzien tylko czeka z wszystkimi do czerwca do ostatnich dwoch ?
Sami wiecie jakie napiecie tworzy ten serial i zwykle na koniec odcinka chce sie koniecznie obejzec nastepny, ale niestety, trzeba czekac tydzien gdzie emocje juz opadną :(
Osobiscie od 4 serii wlacznie nie ogladam tak, zalatwiam sobie odcinki i w czerwcu robie maraton zwykle na 2x bo 18 h wysiedziec to troche ciezko a wole sie przespac i na swiezo ostatnie 12 machnac.
Co Wy na to? Czy robi ktos tak samo jak ja ?
Pozdrawiam fanow
No ja oglądam z tygodnia na tydzień i oczywiście w ten sam dzień co wyjdzie czyli we wtorek. Ciężko by mi było czekać do czerwca.Choć nie powiem, bo oglądałem całościowo sezony 3,4,5,6 i oglądało się je super. Pozdrawiam
Wiem ze jest parcie zeby ogladac, ale mozna spokojnie si ebez tego obyc i nawet zapomniec :D. Ale obejzec powiedzmy 10 sztuk pod rzad to w sumie sami wiecie jakie wrazenia sa :D
no cóż ja pamiętam, że pierwsze dwa sezony oglądnąłem w 4 dni, z czego sezon 2 jednym ciągiem całość (caluśką noc do popołudnia) - heh nawet tego dnia nie poszedłem na uczelnię :) - heh miałem na prawdę live oglądanie :D
Kolejne sezonu, tj od 3-5 oglądałem w partiach w stylu 6-7odcinków, natomiast 6 i 7 już na tyle na ile czas pozwolił, tj w praktyce 2-4 odcinki w jednym rzucie (ale świadomość, że w razie czego mam pod ręką kolejny odcinek jest zbawienna :>). W przypadku żadnej serii nie oglądałem na zasadzie "z tygodnia na tydzień" :) nie ma szans - teraz też pozostaje poczekać do końca sezonu i oglądnąć całość.
Ja wolę odczekać i obejrzeć wszystko za jednym razem niż jeden odcinek na tydzień. Chęć zobaczenia nowego odcinka jest tak wielka, że to całe oczekiwanie strasznie się dłuży i męczy. Oczywiście korci mnie żeby zajrzeć do tematów i poczytać spojlery, ale jakoś się powstrzymuje. Wolę odczekać aż wyjdzie tak ze 20 odcinków i zrobić sobie maraton z Jackiem ;)
haha dokladnie, ja tak juz robie od 4 serii (pierwsze 3 mialem od razu wiec w tydzien pekly :D )
Jeśli chodzi o pierwszy kontakt z poszczególnymi sezonami, to jedynkę oglądałem co tydzień na Polsacie 7-8 lat temu, później każdą serię w 3-4 dni na kompie, aż do siódemki, której odcinki oglądałem odpowiednio co tydzień.
Po namyśle stwierdzam, że oglądając co tydzień, bardziej docenia się każdy odcinek i zwraca uwagę na każdy możliwy detal, podczas gdy oglądanie masowe po kilka(naście) odcinków jest meczące zarówno dla mózgu, jak i oczu, co wpływa na odbiór, a co za tym idzie poziom satysfakcji odczuwanej podczas oglądania naszego ulubionego serialu ;-)
Poza tym po obejrzeniu np. w 4 dni 3 serii miałem wyrzuty sumienia, że "połknąłem" cały najlepszy (jak się później okazało) sezon, zamiast się delektować.