Nie mylić z "fenomenalny". Jestem po pierwszym sezonie i według mnie jest to najdziwniejszy serial jaki do tej pory oglądałem.
Z jednej strony całkowicie bezbarwni bohaterowie(z Teri Bauer i Tonym Almeidą na czele), zupełnie wyblakły Jack Bauer(jak słyszę na początku każdego odcinka ten jego smętny monolog o najdłuższym dniu w jego życiu to mam ochotę strzelić sobie w głowę). Broni się tylko Victor Drazen, ale to pewnie dlatego, że Dennis Hopper to gwiazda sama w sobie:)
Kolejną kwestią jest gra aktorska. Praktycznie zerowe emocje tak na pierwszym jak i drugim planie. Z każdym kolejnym odcinkiem zaczynam doceniać 'płaczliwą" postać Jacka Sheparda z "Lostów", bo gość w swojej roli miał więcej dramatyzmu niż całe "24 godziny" razem wzięte.
Rzeczą która naprawdę potrafi człowieka rozwalić jest kolosalna ilość błędów nie tylko logicznych. Pierwszy przykład z brzegu: kiedy Mason twierdzi, że rozładowała mu się komórka i prosi Bauera o jego telefon, żeby zadzwonić. Kilka minut potem już dzwoni ze swojego telefonu, a nasz Jack jak widać ma to głęboko w rzyci:) Czy chociażby zmierzch słońca o godzinie 19:53, gdzie w następnej scenie ok. godziny 20:05 jest już całkowita ciemność:) Czy scena w której Jack włamuje się do auta, gdzie wsadza rękę może do połowy przedramienia i otwiera zatrzask znajdujący się po drugiej stronie drzwi. Jestem z zasady pobłażliwy jeśli chodzi o takie potknięcia, ale w wypadku "24 godzin" jest ich aż za dużo i często psują radość oglądania.
No właśnie - i tu rodzi się paradoks. Mimo straszliwie skaszanionej produkcji, beznadziejnego aktorstwa, jest coś w tym serialu co nie pozwala się od niego oderwać. Tym czymś jest zapewne fabuła, ciekawie splecione wątki oraz co najlepsze, fajnie pokazane zakulisowe działania agencji, polityków, wojska itp.
Ten ostatni akapit przesądził chyba o tym, że niedługo zasiądę do kolejnego sezonu:)
....który wyrwie Ci dupsko i wypali mózg. Wszystko co napisałeś powyżej odszczekasz jak nie w drugim, to trzecim sezonie.
Pozdro.
Alczyk, wg mnie 1szy sezon byl jednym ze slabszych, tak wiec najciekawsze jeszcze przed Toba.