Już to pisałem w jakimś temacie, ale napiszę raz jeszcze. Będą spojlery
dotyczące tych odcinków, które zostały już wyemitowane, ale odnośnie
przyszłości to będą same moje domysły (plus jeden ogólnik). Interesujące
mogłoby być, gdyby się okazało, że za wszystkimi złymi wydarzeniami sezonu
8 stoi Alan Wilson. W jaki sposób - nie wiem, scenarzyści już coś by
wymyślili. Jack mógłby nawiązać współpracę z Tonym (w jaki sposób, skoro po
pierwsze panowie ostatnio się trochę nie lubią a po drugie Tony siedzi w
więzieniu? Nie wiem, ale i tutaj uwierzyłbym w scenarzystów), by dorwać
tego Wilsona, mszcząc się za śmierć swoich kobiet (Tony za Michele, a Jack
za Renee). Mogłoby tak być tym bardziej, że (i tu ogólnik, o ktrórym
wcześniej wspomniałem) Kiefer gdzieś ostatnio powiedział, że w filmie JAck
nie będzie ratował świata/ameryki, lecz akcja skupi się na jakiejś sprawie
osobistej dla bohatera. Ja bym tak chciał :).

Finał na pewno będzie emocjonujący i ciekawi mnie czy pojawi się jeszcze jakaś osoba, która być może za tym stoi i którą Jack będzie musiał dorwać... Na pewno będzie dramatycznie, bo taki właśnie jest ten serial.

W każdym sezonie Jack Bauer był wierny i dział w imieniu prezydenta USA, którego zawsze szanował i starał się bronić. W sezonie 7 ochraniał Panią Prezydent Taylor, przed tym atakiem komandosów, gotów był oddać za nią życie. A w 8 Ona się odwróciła od niego i to był błąd, więc może jakaś konfrontacja z nią...

Co do osób, które typujecie to fajnie by było jak by się ktoś pojawił nawet na te 2 ostatnie epizody, na przykład Tony, Kim, Wilson ,Mandy...

Pozostaję nam tylko czekać na finał o by nas pozytywnie zaskoczył...:)

dla mnie konfrontacja taylor vs bauer jest żadna, bo ta kobieta jest denna, i aktorsko i jako postać :P co najwyzej bauer jej przygada i tyle
jezeli juz jakis pojedynek to tylko z wilsonem, chengiem lub tym ruskim

Juz pisałam po przedostatnim odcinku, że Jack nie będzie mógł wrócić do normalnego życia i happy endu nie będzie, to niemożliwe. No coż, trzeba będzie znaleźć przyjemność oglądania w tym, jak Jack dokopie wszystkim "złym".

Ale myślę, że pogrążona zostanie też prezydentowa, co przyjmę już z radością.

Miejmy nadzieję, że happy end szykuje się w filmie kinowym i że akcja jego będzie się odbywać w czasie późniejszym, niż 8 sezon.

Jejku, jak ja przeżyję po tylu latach koniec 24:(

Ja co prawda "24" oglądam mniej więcej od września 2009 roku (tak,
połknąłem całe 7 sezonów NARAZ :D, tzn w ciągu kilku tygodni), ale również
nie wyobrażam sobie dalszego życia bez niego :P. A 8 sezon miał happy start
(Jack z wnuczką, planujący dalsze życie blisko córki, szczęśliwy), więc
gdyby był happy end to już by było zbyt dużo... Też liczę na szczęśliwe
zakończenie filmu, będącego sequelem serialu.

Ech, ja oglądam od 2006 roku, więc bardzo mi smutny będzie, gdy nadejdzie czas odcinka 8x24 :(